Morawiecki przyznał to WPROST. Węgla będzie brakować. „Jest problem na styku naszej próby zbudowania systemu (…) a wolnym rynkiem”

Mateusz Morawiecki. Foto: PAP
Mateusz Morawiecki. Foto: PAP
REKLAMA

Premier rządu warszawskiego Mateusz Morawiecki podczas spotkania w Turowie przyznał, że w najbliższym czasie Polacy będą mieli problemy z dostępnością węgla.

Podczas spotkania Morawieckiego z obywatelami padło pytanie dotyczące problemu kupna węgla po cenie określonej przez rząd. Jak podkreślał obecny na spotkaniu mężczyzna, z trzech składów węgla w powiecie szczecineckim czynny jest tylko jeden. Ekogroszek oferuje on za 2,9 tys. zł za tonę.

REKLAMA

Szef rządu warszawskiego przyznał, że istnieje spór z wolnym rynkiem „na styku próby zbudowania systemu”, który miał Polakom „ułatwić” zakup węgla.

– Rzeczywiście jest problem na styku naszej próby zbudowania systemu, który doprowadzi do tego, że będzie można kupić węgiel po tej ustalonej cenie, a wolnym rynkiem, rynkiem składów węgla, które musiałyby w odpowiedni sposób zareagować. Tego typu problemy z innych części kraju też do mnie docierają, że w składach węgla nie ma tej woli współpracy, jaką zakładaliśmy na początku – stwierdził.

Morawiecki przyznał też, że aktualnie rząd warszawski chce ten problem „bohatersko” rozwiązać i już myśli nad wdrożeniem kolejnych rozwiązań. Rada Ministrów myśli nad „innymi, dodatkowymi uwarunkowaniami, jeszcze innymi elementami tego systemu”, by w najbliższym czasie węgiel był dostępny.

– Bo dziś największym problemem jest to, że w ogóle nie ma węgla, ekogroszku w wystarczającej ilości – dodał.


CZYTAJ TAKŻE: Tarcia w rządzie. Morawiecki miał wiedzieć o tym już od lutego. „Powinien za to polecieć”


Polityk przypomniał, że przed rosyjską inwazją na Ukrainę Polska kupowała węgiel z Rosji. Teraz jednak, po tym jak rząd warszawski wprowadził embargo na węgiel i koks z Rosji i Białorusi, spółki Skarbu Państwa dostały polecenie, by ściągać ten surowiec z „Kolumbii, Indonezji” i „całego świata”, „żeby statki z węglem płynęły do Polski”.

W przypływie szczerości Morawiecki zdradził mieszkańcom Turowa, że z dostępnością węgla będzie „dużo problemów w najbliższych miesiącach”.

12 lipca prezydent Andrzej Duda podpisał Ustawę o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw stałych. Przewiduje ona, że maksymalna cena za jedną tonę węgla sprzedawanego gospodarstwom domowym (lub wspólnotom i spółdzielniom mieszkaniowym w przypadku budynków wielolokalowych ogrzewanych węglem) wyniesie nie więcej niż 996,60 zł. Jedno gospodarstwo domowe będzie mogło kupić maksymalnie 3 tony węgla w tej cenie.

Ustawa przewiduje „rekompensatę” dla przedsiębiorców w wysokości nie wyższej niż 1073,13 gr brutto za sprzedaż jednej tony paliwa stałego sprzedanego dla jednego gospodarstwa domowego. Rekompensaty nie będą przysługiwać bezpośrednio kupującym, tylko przedsiębiorcom, którzy sprzedawać będą węgiel gospodarstwom domowym. Uprawnionymi do uzyskania rekompensaty będą przedsiębiorcy wykonujący działalność gospodarczą w zakresie wprowadzania do obrotu paliw, którzy są wpisani do Centralnego Rejestru Podmiotów Akcyzowych.


CZYTAJ WIĘCEJ: Jeszcze więcej socjalizmu. Prezydent Duda podpisał ustawę ws. maksymalnej ceny węgla


 

REKLAMA