Trader21 był gościem Radia WNET. Autor bloga Independent Trader wyjaśnił, skąd się bierze wysoka inflacja w Polsce i Zachodniej Europie. Wskazał też, że w USA inflacja jest najwyższa od 40 lat, choć w międzyczasie zmieniono metodologię jej liczenia.
Pytany, skąd się bierze rekordowa inflacja, Trader21 odparł, że „przede wszystkim jest to efekt chorej polityki stosowanej podczas paniki covidowej”. Przypomniał, że zamknięto wówczas globalną gospodarkę. Jak mówił, „w zasadzie 1/3 gospodarki stanęła”. Wskazał również, że poprzez wprowadzanie lockdownów zerwano łańcuchy dostaw.
– Po to, żeby ludzie nie wyszli na ulice, uruchomiono niesamowity dodruk na bezprecedensową skalę. W przypadku Polski ilość waluty w obiegu zwiększyła się o 18 proc. rok do roku – mówił dalej.
– W pierwszym momencie nie wywołało to inflacji, dlatego że inflacja jest wypadkową dwóch czy trzech rzeczy. Pierwszą jest ilość waluty w obiegu – najważniejsza. Drugą jest tempo, w jakim waluta krąży w gospodarce. I kiedy ludzie są wystraszeni – tak, jak podczas lockdownu – to nie wydają po prostu pieniędzy i to tempo drastycznie spada. Trzecim czynnikiem jest kurs walutowy i też, pośrednio, surowce – wyjaśnił.
– Dzisiaj mamy taką sytuację, kiedy tempo cyrkulacji znowu wzrosło do poziomu sprzed covidu, ale w gospodarce jest około 20 proc. więcej złotówek. Mamy droższe surowce, mamy bardzo tanią złotówkę, czyli tym samym mamy drogie waluty – patrz dolara, w którym kupujemy większość już drogich surowców. I to jest właśnie efekt inflacji – zaznaczył.
– Tutaj ludzie muszą sobie doskonale zdawać sprawę z tego, że to, co jest dzisiaj, to jest efekt chorej polityki – zarówno banku centralnego, jak i polityków – która została zastosowana w 2020 roku – skwitował Trader21.
Jak podkreślał, inflacja jest rekordowo wysoka zarówno w całej strefie euro, jak i w USA.
– W Stanach Zjednoczonych inflacja jest najwyższa od 40 lat. A gdybyśmy ją liczyli w taki sposób, jak ją liczono właśnie 40 lat temu, czyli pod koniec lat 70., kiedy mieliśmy rekordowo wysoką inflację, to okazałoby się, że inflacja jest nawet wyższa – podkreślił.
Wskazał, że „na przestrzeni ostatnich 20 lat zmieniono metodologię liczenia inflacji kilkukrotnie w taki sposób, żeby wykazać, że jest ona jak najniższa, bo wtedy rządzący mogą się pochwalić wzrostem gospodarczym a nie recesją”.