To dlatego tyle płacimy! Bosak: Morawiecki zgodził się na radykalizację bez protestu

Poseł Krzysztof Bosak z Konfederacji. Foto: PAP
Krzysztof Bosak. Foto: PAP
REKLAMA

Krzysztof Bosak sugeruje, że polski rząd powinien zacząć kwestionować tzw. zieloną politykę unijną. W przeciwnym razie rachunki Polaków wciąż będą rosnąć w zastraszającym tempie.

Polska, leżąca na węglu, zmaga się z niedoborami tego surowca. Wcześniej PO, a teraz PiS grają tak, jak im Unia zagra i w imię tzw. walki z globalnym ociepleniem (w tym: walki z węglem) od lat zamykają kopalnie. W Polsce węgla zaczyna brakować, a jego cena osiąga kosmiczne rozmiary.

REKLAMA

Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak ocenia, że premier Morawiecki i jego ludzie w kwestii węgla codziennie rzucają komunikatami nie mającymi zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.

To, że premier podjął decyzję o jednostronnych, nieunijnych sankcjach na węgiel bez żadnych analiz jest szokujące – komentuje Bosak najnowsze rewelacje na temat postawy Morawieckiego.

Wydaje się też, że z księżyca są informacje podawane teraz przez rząd zarówno o tym, że ten węgiel będzie – tu już przestali kłamać – jak i o tym, że będzie sprowadzony w liczbie wielu milionów ton. Specjaliści wyliczyli, że obsłużyć polskie zapotrzebowanie na węgiel, w Gdańsku musiałyby być rozładowywane dwa statki tygodniowo – kontynuował poseł.

Bosak: Polska powinna kontestować antywęglową politykę unijną

Kolejnym problemem związanym z unijną agendą klimatyczną są koszty emisji dwutlenku węgla. To de facto pusty papier wartościowy wymyślony przez Unię Europejską pod pretekstem dobra klimatu. Płacą za to wszyscy w rosnących w szalonym tempie rachunkach za prąd czy gaz.

Chciałbym, żeby ta antywęglowa polityka unijna się zmieniła. Jeśli się nie zmieni to Polska powinna zacząć ją otwarcie kontestować – nie ma wątpliwości poseł Konfederacji.

Wielką szkodliwością rządów PiS-u jest to, że premier Morawiecki zgodził się na radykalizację (unijnej zielonej polityki – red.) i to w zasadzie bez protestu. To było na szczycie unijnym w 2020 roku, na marginesie negocjacji nowej perspektywy budżetowej. Tylko między wierszami można było znaleźć w prasie informacje, że premier zgodził się na podniesienie celów polityki antywęglowej, redukcji emisji dwutlenku węgla z poziomu 40 do 55 proc. To w tej chwili zaczyna być wdrażane jako pakiet Fit for 55. Wielu ekspertów uważa, że będzie on horrendalnie kosztowny, o ile zostanie w ogóle wdrożony, bo Polaków zwyczajnie na to nie stać – podsumował w Radiu WNET Bosak.

Czy szok cenowy otrzeźwi nieco elektorat? Energetyczny armageddon był do uniknięcia

 

REKLAMA