Handlarz bronią od afery z respiratorami jednak nie umarł w Albanii? Nowe doniesienia

Flaga Albanii Źródło: Pixabay
Flaga Albanii Źródło: Pixabay
REKLAMA

Albańscy dziennikarze, którzy powołują się na swoje źródła w policji, twierdzą, że znaleziony zmarły, to nie Andrzej I. – handlarz bronią, od którego warszawski rząd chciał kupić respiratory, ale osoba o inicjałach A.H. Informację przekazał dalej „Fakt”.

Handlarz bronią Andrzej I. miał na zlecenie rządu warszawskiego podczas mniemanej pandemii dostarczyć respiratory. Mimo że z obiecanych przeszło 1200 maszyn do Polski trafiło tylko 200, pod koniec 2020 roku I. spokojnie wyjechał z kraju nie niepokojony przez nikogo. Na „interesach” z nim pandemiczny resort zdrowia przepuścił około 50 mln zł z kieszeni podatników.

REKLAMA

Niedawno portal TVN24 podał, że ciało mężczyzny znaleziono w Albanii. Komenda Główna Policji także potwierdzała tę informację.

– Fakt śmierci potwierdziliśmy swoimi kanałami, bezpośrednio w Albanii oraz za pośrednictwem Europolu –
przekazał oficer, na którego powołuje się portal.


Pisaliśmy o tym szerzej: Handlarz bronią od respiratorów-widmo nie żyje? Szokujące kulisy afery


Teraz okazuje się, że znalezione ciało mogło jednak nie należeć do Andrzeja I. Albańscy dziennikarze piszą o mężczyźnie o inicjałach A.H. „Ci [dziennikarze], opierając się na źródłach miejscowej policji, twierdzą, że znalezionym zmarłym nie był Andrzej I., a osoba o inicjałach A.H. Nijak do polskiego handlarza bronią nie pasuje też wiek ofiary. Jest ona bowiem o dwa lata starsza od 71-letniego Andrzeja I.” – pisze „Fakt”.

„20.06.2022 przy bulwarze Bajram Curri, w wynajętym lokalu znaleziono, bez znaków życia, polskiego obywatela A.H., lat 73. Podczas badania wstępnego nie stwierdzono śladów przemocy” – cytuje raport albańskiej policji portal „Albanian Daily News”.

REKLAMA