Gigantyczne podwyżki czynszów za mieszkania. Ludzie są w szoku

Ból głowy od podwyżek.
Ból głowy od podwyżek. / Fot. Carolina Heza/Unsplash
REKLAMA

Drożyzna narasta. Ceny rosną nie tylko w sklepach, ale także we wspólnotach mieszkaniowych. Polacy masowo dostają pisma z podwyżkami czynszów. Skala szokuje.

„Business Insider” opisał przykład pana Waldemara z Polanowa (zachodniopomorskie). Ten przekazał pismo, w którym wyszczególniono za co i o ile podrożeją opłaty.

REKLAMA

Ponad czterokrotnie wzrosła na przykład opłata za podgrzanie wody. W grudniu ub.r. pan Waldemar Płacił 37,76 zł za metr sześcienny. Teraz będzie płacił za metr sześcienny aż 172 zł.

Doliczając do tego inne podwyżki, miesięcznie czynsz za własne mieszkanie będzie go już kosztował 1400 zł. Jak mówi, są na osiedlu i tacy, co płacą po 2000 zł.

Polanów to oczywiście nie jedyna miejscowość, w której w szokujący sposób rosną koszty. Ba, właściwie trudno znaleźć miejsce, gdzie czynsze nie podrożały.

Co więcej, duże podwyżki miały miejsce także w drugiej połowie 2021 roku. Teraz jesteśmy świadkami „powtórki z rozrywki”. Polacy z każdym rokiem płacą coraz więcej za prąd, za gaz, za ogrzewanie, za wodę, za wywóz śmieci – i tak dalej.

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Jutrzenka” w Koszalinie tłumaczy, że wzrosty za ogrzewanie czy podgrzanie wody podyktowane są „cenami węgla na unijnym rynku i rosnącymi cenami uprawnień do emisji CO2”.

Czyli, mówiąc w skrócie – drogo płacimy za tzw. zieloną politykę, na którą polskie władze się godzą. Wszak koszty uprawnień do emisji CO2 to nic innego jak „pusty papier wartościowy” wymyślony przez unijnych urzędników pod pretekstem walki z globalnym ociepleniem, a w rzeczywistości po to, by wyciągać od ludzi dodatkową kasę (bo finalnie zawsze płaci konsument). Węgla z kolei nie musiałoby brakować (czyli nie byłby taki drogi), gdyby pod pretekstem zielonej polityki nie zamykano kopalń. Nie wydaje się jednak, aby szaleni „ekolodzy” zawrócili z raz obranego kursu, więc to z pewnością nie ostatnie podwyżki.

Nadchodzą RACHUNKI GROZY. Bolesne podwyżki na horyzoncie

REKLAMA