3 tysiące na węgiel? Mało! Rząd szykuje kolejne dopłaty, choć Morawiecki mówił, że przecież już są

Mateusz Morawiecki. Foto: PAP
Mateusz Morawiecki. Foto: PAP
REKLAMA

Trwają prace nad co najmniej trzema kolejnymi programami socjalnymi jako odpowiedź na rosnące ceny ogrzewania. Wśród nich jest przyznanie dodatku na inne paliwa niż węgiel. Rząd ponownie więc będzie bohatersko rozwiązywał problem, który stworzył.

Według „Dziennika Gazety Prawnej”, decyzja polityczna została już podjęta. PiS zdecydował, że jeszcze przed sezonem grzewczym wprowadzi kolejne dopłaty, czyli rozda świeżo wydrukowane pieniądze.

REKLAMA

Znów będą dorzucać pieniądze na rynek

W ten sposób PiS dąży do rozbrojenia zarzutów, że wprowadzając jednorazowy dodatek węglowy w wysokości 3 tysięcy złotych, dyskryminuje osoby, które opalają domy innymi paliwami. Teraz urzędnicy obmyślają na co i ile pieniędzy wrzucić na rynek.

„Na pewno będzie to dotyczyć oleju opałowego, pelletu, gazu LPG. Być może także drewna – zdradza rozmówca „DGP”. Gazeta stawia też pytanie, czy te dodatki będą w podobnej wysokości, co wynoszący 3 tys. zł węglowy. Zdaniem rozmówcy niekoniecznie.

„Raczej będzie to proporcjonalne do skali podwyżek cen poszczególnych rodzajów paliw” – dodaje.

Projekt ma być gotowy jeszcze w sierpniu

Z ustaleń gazety wynika też, że w Ministerstwie Aktywów Państwowych jest rozważane przygotowanie ustawy pomocowej dla ciepłowni. „Chodzi o jakąś formę rekompensaty lub dodatku na zakup paliw. Projekt może być gotowy jeszcze w sierpniu” – podaje „DGP”.

Gazeta pisze też, że trzecią ścieżką wsparcia ma być objęcie tarczą antyinflacyjną pelletu, oleju opałowego i węgla. „Oznaczałoby to obniżenie stawek VAT, choć nie wiadomo jeszcze, o ile i na jakie kategorie opału. Zmiana weszłaby w życie najpóźniej 1 listopada, kiedy będzie wydłużana obecnie obowiązująca tarcza” – czytamy.

Morawiecki mówił coś zgoła odmiennego

Co ciekawe, premier Morawiecki, goszczący 28 lipca w Polsat News, na pytanie, dlaczego rząd rozdaje pieniądze tylko na węgiel, a nie na inną energię cieplną i czy Polacy nieużywający węgla są w związku z tym dyskryminowani, odpowiedział, że absolutnie nie.

Przez kilka minut Morawiecki nawijał makaron na uszy mówiąc, jak to rząd dba, jak pomaga, co zrobił i w jaki sposób Polacy dopłaty już dostali, tylko w innej formie niż na węgiel (nie żywą gotówkę).

Oni mają obniżoną taryfę na gaz. Dopłata jest więc realizowana poprzez taryfę. Czy obniżona taryfa to jest jakaś cudowna magiczna różdżka? Nie, państwo płaci firmom gazowym, które drogo muszą kupować gaz za to, żeby sprzedawały gaz taniej gospodarstwom domowym – mówił Morawiecki.

Taryfa nie jest hasłem magicznym, tylko jest ceną, jakie przedsiębiorstwo ma prawo zastosować wobec gospodarstwa domowego. Państwo polskie dopłaca temu przedsiębiorstwu, to taryfa poszła w dół i to zasadniczo – kontynuował

Morawiecki stwierdził, że Polacy, którzy ogrzewają mieszkania np. gazem dostają więc dopłaty w postaci niższej taryfy, więc nie są dyskryminowani względem używających pieców węglowych i kolejnych dopłat nie będzie.

Ciąg dalszy socjalistycznych rozwiązań

Nie minął nawet tydzień, a teraz mamy wieści, że dopłaty jednak będą.

Nad doskonałością swoją i rządu Morawiecki rozpływał się także w sprawie pelletu. – Produkcja pelletu jest coraz wyższa po to, by jego cena nie przekraczała 2 tys. zł. Ja dzisiaj (28.07.2022r. – red.) widziałem oferty po 1800 zł. Dla każdego źródła energii mamy pewne rozwiązania – mówił dalej.

Cztery dni później okazuje się, że socjalistyczne rozwiązania najprawdopodobniej będą miały także zastosowanie ws. pelletu.

Socjalizm w pełnej krasie! Ludzie masowo zgłaszają piece węglowe. „Dzieją się rzeczy niespotykane” [VIDEO]

 

REKLAMA