
„Sunday Times” twierdzi, że brytyjski następca tronu, książę Karol, przyjął w 2013 r. milion funtów darowizny od przyrodnich braci Osamy bin Ladena. Służby prasowe księcia twierdzą, że te informacje są nieprawdziwe.
Książę Karol miał przyjąć pieniądze od Bakra bin Ladena i Shafiqa bin Ladena na Fundusz Charytatywny Księcia Walii (PWCF). Przeciwni przyjęciu darowizny mieli być doradcy księcia.
Według służb prasowych księcia Walii, to nie sam następca tronu podjął decyzję o przyjęciu środków, tylko powiernicy organizacji charytatywnej.
„Fundusz Charytatywny Księcia Walii zapewnił nas, że przy przyjęciu tej darowizny dołożono wszelkiej staranności. Decyzja o przyjęciu została podjęta wyłącznie przez powierników organizacji charytatywnej i każda próba scharakteryzowania jej w inny sposób jest fałszywa” – czytamy w oświadczeniu Clarence House, siedziby księcia Karola.
Warto tu jednak wspomnieć, że Bakr i Shafiq bin Ladenowie nie mają żadnych znanych powiązań z działalnością terrorystyczną ani nie figurują na listach sankcji antyterrorystycznych wydanych przez ONZ i rządy USA, Wielkiej Brytanii oraz Unię Europejską.
Kontrowersje związane są więc jedynie z głośnym nazwiskiem i działalnością terrorystyczną ich przyrodniego brata.