Brak cukru w sklepach był bardzo nośnym i medialny tematem. Ilu Polaków jednak naprawdę zetknęło się z tym problemem? A ilu uległo tzw. „cukrowej panice”? Sondaż przeprowadzony przez UCE RESEARCH i SYNO odpowiada na to pytanie.
W Polsce podrożał cukier i zaczął znikać z półek sklepowych. W dużej mierze jest to wina konsumentów, którzy ulegli panice i zaczęli wykupywać towar na zapas. Wcześniej podobną sytuację mogliśmy obserwować na stacjach benzynowych, gdy ludzie rzucili się na paliwo i przez to przez jakiś czas pojawiały się problemy z tankowaniem.
Brak cukru w sklepach. Jaką część Polaków słyszała o problemie?
Według sondażu przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO aż 89,9 proc. Polaków zetknęło się z informacją o niedoborach cukru na sklepowych półkach. O problemie nie słyszało jedynie 8,8 proc. ankietowanych, a 1,3 proc. respondentów nie potrafiło sobie przypomnieć, czy usłyszało o tej kwestii, czy nie.
Brak cukru w sklepach. Skąd Polacy dowiedzieli się, że brakuje produktu?
57,1 proc. ankietowanych dowiedziało się o brakach cukru w sklepach za pośrednictwem Internetu. 30,2 proc. respondentów wskazało portale i serwisy informacyjne, a 26,9 proc. – social media, np. Facebooka i Twittera.
33,1 proc. respondentów dowiedziało się o sprawie od znajomych – głównie rodziny i sąsiadów. 9,8 proc. badanych słyszało o sprawie w radiu, a 4,8 proc. czytało o niej w prasie papierowej. 1,4 proc. wskazało inne źródła, a 1,9 proc. nie pamięta, jak dotarła do nich ta informacja.
Brak cukru w sklepach. Ile procent Polaków uległo „cukrowej panice”?
Choć o brakach cukru słyszało się na każdym kroku, a w mediach społecznościowych królowały zdjęcia ludzi kupujących produkt na zapas, to okazuje się, że w rzeczywistości niewielka część społeczeństwa uległa panice.
Tylko 12,9 proc. obywateli kupiło cukier w nadmiarze na zapas. 86,5 proc. ankietowanych nie uległo cukrowej panice i nie ruszyli do marketów, by kupić nadmiarowe kilogramy produktu. 0,6 proc. konsumentów nie pamięta, czy kupiło cukier, czy nie.
Kowalczyk: Mąki nam nie zabraknie, jesteśmy bezpieczni żywnościowo
