
Kryzys na rynku paliw szaleje, ale dotyka konsumentów. Państwowy gigant paliwowy – Orlen – notuje ogromne zyski. Państwowa spółka informuje o kolejnych gigantycznych zyskach wyciągniętych z naszych kieszeni.
„W II kwartale kluczowy dla grupy Orlen wskaźnik, czyli wynik EBITDA LIFO, wyniósł ponad 5,34 mld zł, co oznaczało wzrost o 73,2 proc. w ujęciu rok do roku” – podaje serwis Rp.pl.
Ta nadwyżka to rezultat „czynników makroekonomicznych, wzrostu wolumenów sprzedaży, marż hurtowych i pozapaliwowych w detalu oraz wykorzystania historycznych warstw zapasów”.
Przychody koncernu opiewają na 57,8 mld zł, a zysk netto na 3,68 mld zł. Oznacza to wzrost kolejno o 96,5 proc. i 64,1 proc. Za wzrostami koncernu stoją biznesy: rafineryjny, a następnie petrochemiczny i wydobywczy.
– Wyniki rafinerii nie są zaskoczeniem dla rynku i wpisują się w rezultaty osiągane przez całą, globalną branżę przerobu ropy. Widzimy już jednak symptomy pogorszenia sytuacji makroekonomicznej dla tego sektora, co sprawia, że kolejne miesiące będą wiązały się z dużymi wyzwaniami, związanymi z prognozowanym spadkiem popytu na paliwa, przy utrzymujących się wysokich cenach surowców – mówi cytowany w komunikacie prasowym Daniel Obajtek, prezes Orlenu.
Obajtek mówił także o inwestycjach m.in. w obszarze energetyki odnawialnej i paliw alternatywnych. W I półroczu inwestycje pochłonęły 6,3 mld zł.
– Kluczowa dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski jest też efektywna integracja z Grupą Lotos. Nasze kolejne wyniki uwzględnią już efekty budowy silnego koncernu multienergetycznego – twierdzi Obajtek.
Konfederacja chce wyjaśnienia śmierci Andrzeja Leppera. „Wiele różnych tajemnic” [VIDEO]