Sekretarz stanu USA: Nie można pozwolić na to Rosji

Antony Blinken. / foto: PAP
Antony Blinken. / foto: PAP
REKLAMA

Sekretarz stanu USA Antony Blinken, który w poniedziałek spotkał się w Johannesburgu z szefową dyplomacji Republiki Południowej Afryki Naledi Pandor, powiedział podczas wspólnej konferencji prasowej, że nie można pozwolić Rosji na odbieranie terytorium Ukrainie.

Jeśli pozwolimy wielkiemu krajowi, by znęcał się nad mniejszym, po prostu dokonywał inwazji i zabierał jego terytorium, to będzie to początek sezonu myśliwskiego (dla wielkich krajów) nie tylko w Europie, ale na całym świecie – oświadczył Blinken po rozmowach z Pandor, które według zapowiedzi miały między innymi dotyczyć wojny na Ukrainie.

REKLAMA

Minister odpowiedziała, że nikt w RPA nie popiera tej wojny, ale wytyczne prawa międzynarodowego nie są stosowane w sposób równy i sprawiedliwy. – Powinniśmy być równie zaniepokojeni tym, co dzieje się z ludźmi w Palestynie, jak tym, co dzieje się z narodem ukraińskim – oznajmiła Pandor.

RPA, tak jak 24 inne kraje afrykańskie, nie poparła rezolucji ONZ potępiającej Rosję za inwazję na Ukrainę.

Blinken powiedział również, że Stany Zjednoczone zabiegają o „prawdziwe partnerstwo z Afryką”, które nie byłoby relacją „pozbawioną równowagi, czy transakcyjną”.

Z RPA Blinken uda się do Demokratycznej Republiki Konga i Rwandy. Jak komentują media, jego podróż do Afryki to element planu Waszyngtonu, który stara się neutralizować wpływy Rosji w regionie.

Według komunikatu wydanego przez Departamentu Stanu przed wylotem Blinkena do Afryki, zadaniem sekretarza stanu jest przekonywać rządy odwiedzanych krajów, że są „kluczowymi sojusznikami” i mają fundamentalną rolę do odegrania w „najbardziej palących sprawach naszej epoki”.

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow odwiedził niedawno Egipt, Etiopię, Ugandę i Demokratyczną Republikę Konga, gdzie przekonywał, że to Unia Europejska i Zachód ponoszą winę za kryzys żywnościowy.

Zabiegi Rosji o wpływy w Afryce niepokoją Zachód. Znaczącego wyboru dokonał prezydent Francji Emmanuel Macron, który udał się do Afryki w pierwszą podróż zagraniczną swej drugiej kadencji i odwiedził Kamerun, Benin oraz Gwineę Bissau.

REKLAMA