Ogrodzenie, które stanęło na granicy polsko-białoruskiej, nie do końca zdaje egzamin. Migranci i tak pokonują je, korzystając z drabin i podkopów.
Kilka miesięcy temu na granicy polsko-białoruskiej zaczęli pojawiać się migranci z Bliskiego Wschodu. Jak się okazało, były to osoby, które na granicę z Polską trafiali za sprawą reżimu Alaksandra Łukaszenki, w celu zdestabilizowania sytuacji w Rzeczypospolitej. By uniemożliwić nielegalny imigrantom przekraczanie granicy, postawiono na niej mur. Nie zdaje on jednak do końca egzaminu.
Podkopy pod ogrodzeniem na granicy
Prof. Maciej Duszczyk, ekspert polityki migracyjnej z UW, opublikował w swoich mediach społecznościowych zdjęcia, na których widać, że przemytnicy doskonale radzą sobie z zaporą postawioną przez warszawski rząd.
„W ramach swojej pracy naukowej zbieram różne materiały i oczywiście je dokładnie weryfikuję. Coraz więcej pojawia się zdjęć i filmów z granicy. Wybór kilku z potwierdzonych źródeł. Mur nie spełnia celów, dla których został zbudowany. Mnie to nie dziwi. Pisałem o tym wielokrotnie” – przekonuje ekspert.
W ramach swojej pracy naukowej zbieram różne materiały i oczywiście je dokładnie weryfikuje. Coraz więcej pojawia się zdjęć i filmów z granicy. Wybór kilku z potwierdzonych źródeł. Mur nie spełnia celów, dla których został zbudowany. Mnie to nie dziwi. Pisałem o tym wielokrotnie. pic.twitter.com/A0ejKwI06r
— Maciek Duszczyk (@MaciekDuszczyk) August 8, 2022
— Maciek Duszczyk (@MaciekDuszczyk) August 8, 2022
— Maciek Duszczyk (@MaciekDuszczyk) August 8, 2022
Chcieli? To mają! Gubernator Teksasu wysyła autobusy z imigrantami do tolerancyjnego Nowego Jorku