Jaki to język? Dziwne wpisy Hanny Gronkiewicz-Waltz

Hanna Gronkiewicz Waltz, Facepalm Źródło: Foto: PAP/ Twitter
REKLAMA

W mediach społecznościowych Hanny Gronkiewicz-Waltz pojawiły się dziwne wpisy. Trudno rozszyfrować, o co w nich chodzi i w jakim języku zostały napisane.

„Bez mojej zgody na mo jego włączono przeprosiny prezydenta mam nadzieję że już ich nie będzie” – napisała na Twitterze Hanna Gronkiewwicz-Waltz (pisownia oryginalna).

REKLAMA

Trudno powiedzieć, o co chodziło we wpisie. Chyba nawet sama zainteresowana zrozumiała, że internauci mają problem ze zrozumieniem przekazu, bo 1,5 godziny później polityk postanowiła dodać kolejną myśl.

„Chodzi o przeproszenie Andrzeja Dudy przez dziennikarza.mnie ’ niezłomny ’ po podpisaniu różnych ustaw na,zyczenie PiS nie interesuje teraz jasne!” – napisała.

Stanem zdrowia Waltz zainteresował się szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy Paweł Szrot, który najpierw zapytał, czy „wszystko u niej w porządku”, a później skomentował nowy wpis stwierdzając:

„Jest jeszcze gorzej. Serio, lepiej zostawić telefon, odpocząć i wrócić do tweetowania później”.

Z kolei była posłanka PiS-u, Krystyna Pawłowicz, która sama słynie z niedbałej pisaniny w mediach społecznościowych, zaapelowała, by internauci „nie komentowali »dziwnych« wpisów Hanki”.

Z byłą prezydent Warszawy skontaktowała się Eska Warszawa. Polityk miała powiedzieć, że jest obecnie na łódce oraz, że „generalnie nie zwraca uwagi na błędy”.

Polacy zaczęli zwracać na TO uwagę. „To doskonale obrazuje, jak bardzo pogorszyła się sytuacja finansowa w polskich gospodarstwach domowych”

REKLAMA