Południe Europy zawalane nowymi migrantami. Najwięcej kłopotów jest z samotnymi nieletnimi

Ocean Viking. Fot.Twitter
Ocean Viking. Fot.Twitter
REKLAMA

Z Tunezji wyruszył prawdziwy desant migrantów, którzy przez Morze Śródziemne usiłują przedostać się głównie do Włoch. Barki i pontony wypełnione facetami w sile wieku są holowane dla „bezpieczeństwa” do portów europejskich. Co prawda może to spowodować, że wybory w Italii wygra prawica, ale za „ubogacanie wielokulturowością” trzeba będzie jeszcze płacić przez długie lata.

Druga droga przemytu ludzi z północy Afryki wiedzie przez tzw. statki humanitarne, które zbierają kandydatów do emigracji już przy wybrzeżu Afryki i przewożą do Europy. Znany „Ocean Wiking” czeka już na „bezpieczny port”, aby wyładować 466 „uratowanych” migrantów.

REKLAMA

Na pokładzie ma 81 nieletnich, z których większość jest bez opieki. Samotni nieletni imigranci to utrapienie wielu zachodnich państw. Bardzo trudno jest ich odesłać do kraju pochodzenia, szybko wchodzą na drogę przestępczą i korzystają ze swoistej bezkarności ze względu na wiek.

Z tego powodu wielu dorosłych podaje się za nieletnich, a ustalanie wieku na podstawie budowy kości jest zbyt drogie, by jakieś państwo pozwoliło sobie na tego typu masowe testy. „Ocean Viking” to tzw. „humanitarny” statek organizacji pozarządowej SOS Méditerranée. Od 24 sierpnia przeprowadził dziesięć „akcji ratunkowych” i od niedzieli czeka na przydzielenie „bezpiecznego portu”, aby wyokrętować 466 osób i popłynąć po następnych.

Takich przemytniczych okrętów jest więcej. Niedawno do „służby” wszedł „Open Arms Uno”, nowy okręt „flagowy” pływający pod hiszpańską banderą, który też wyłowił już ponad setkę migrantów, głównie Egipcjan.

Na pokładzie „Ocean Viking” są migranci 19 narodowości, pochodzą głównie z Bangladeszu, Egiptu, Tunezji i Erytrei. Żeby przyspieszyć wyładunek, załoga tradycyjnie opowiada o trudnej sytuacji na pokładzie.

Źródło: AFP/ France Info

REKLAMA