Wstrzymanie wiz dla Rosjan. Kto „za”, a kto „przeciw” w UE i co na to Kreml?

Rosyjski paszport.
Rosyjski paszport - zdj. ilustracyjne. / Fot. Alexander Nrjwolf/Unsplash
REKLAMA

Wojna na Ukrainie wywołała debatę w sprawie zawieszenia wydawania wiz Schengen dla obywateli Rosji. Sprawa jest dyskutowana na spotkaniu w Pradze ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej. Czechy, które sprawują prezydencję, inicjatywę popierają.

Zachodnie media wśród „prowodyrów” wprowadzenia zakazu wydawania wiz dla Rosjan upatrują Polskę i kraje bałtyckie. Kilka krajów jest przeciw i wydaje się, że skończy się tylko na propozycji zaostrzania wydawania wiz krótkoterminowych dla posiadaczy paszportów z dwugłowym orłem.

REKLAMA

Spotkanie MSZ zaczęło się we wtorek 30 sierpnia potrwa jeszcze w środę 31. Dla Zachodu jest to „radykalny środek”. W 2021 r., według Komisji Europejskiej na około trzy miliony wiz Schengen, 536 000 wniosków dotyczyło obywateli Rosji. Wizy te pozwalają na przebywanie w strefie Schengen maksymalnie przez 90 dni w okresie półrocznym, niezależnie od powodu (turystyka, studia, podróże służbowe itd.).

Kraje bałtyckie, czyli Estonia, Łotwa i Litwa, walczą o całkowity zakaz wydawania wiz turystycznych rosyjskim sąsiadom, o co apelował także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „Turystyka jest przywilejem, a nie prawem, i ten przywilej nie należy do obywateli kraju, który prowadzi ludobójczą wojnę z Ukrainą” – przekonywała estońska premier Kaja Kallas.

Polska i Czechy są także za zakazem turystyki Rosjan w UE. Granicząca z Rosją Finlandia, która przetwarza około 1000 wniosków wizowych dziennie, podjęła decyzję o zmniejszeniu liczby wydawanych wiz dla Rosjan od 1 września o 10%.

Liderem sprzeciwu wobec restrykcji wizowych są w UE Niemcy. Dla kanclerza Niemiec Olafa Scholza oznaczałoby to karę „wszystkich ludzi, którzy uciekają z Rosji, ponieważ nie zgadzają się z rosyjskim reżimem”. Argumentacja głupia, bo konsulaty UE mogłyby owym „opozycjonistom” jednak wizy wydawać bez problemu.

Scholza wspiera jednak socjalistyczny rząd Portugalii. Lizbona twierdzi, że sankcje muszą przede wszystkim „uderzyć w rosyjski przemysł wojenny, a nie w naród rosyjski”. Ci z kolei nie zdają sobie sprawy, że ów naród odwróci się od Putina, dopiero kiedy odczuje jego politykę na swojej skórze.

Komisja Europejska mówi o potrzebie ochrony dysydentów, dziennikarzy i łączenia rodzin ze względów humanitarnych. Dyplomatycznie dodają, że wszystkie wnioski o wizę muszą być rozpatrywane indywidualnie. „Nie wierzę, że zerwanie więzi z rosyjską ludnością cywilną będzie użyteczne i nie wierzę, że ten pomysł uzyska wymaganą jednomyślność” – mówił szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Możliwe wydaje się jakieś rozwiązanie pośrednie, czyli pewne utrudnienia wydawania wiz turystycznych obywatelom Rosji, co proponuje np. Finlandia. Wymaga to całkowitego zawieszenia podpisanej w 2007 roku umowy między Unią Europejską a Moskwą, ułatwiającej wydawanie wiz krótkoterminowych. Proces wydawania wiz byłby dłuższy i zapewne droższy. Berlin zgadza się na zawieszenie wydawania wiz wielokrotnych i wieloletnich.

Perspektywa zakazu wjazdu do UE, zaniepokoiła jednak mocno Moskwę. Kreml zapowiedział we wtorek 30 sierpnia, że taki kRok spowoduje odwet, bo „taka decyzja nie może pozostać bez odpowiedzi”. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówił, że „Bruksela, podobnie jak europejskie stolice, traci rozsądek i wchodzi w granicząca z szaleństwem irracjonalność”…

REKLAMA