
Nie ma dobrego wejścia do RMF FM Kazimiera Szczuka. Po żałosnym debiucie, w drugiej rozmowie również nie ustrzegła się wpadki.
Przypomnijmy, że feministka zaliczyła koszmarny debiut na antenie stacji radiowej.
Podczas ubiegłotygodniowej rozmowy z wiceszefem MSZ Pawłem Jabłońskim Szczuka myliła pojęcia, przerywała, zachowywała się agresywnie i nieprofesjonalnie. Po redakcyjnych korytarzach RMF FM chodziły wówczas słuchy, że tak jak szybko została zatrudniona, tak szybko może wylecieć.
Po kilku dniach Szczuka złożyła publiczną samokrytykę.
– Zupełnie bezsensownie zaatakowałam gościa, przerywałam mu, krzyczałam na niego, właściwie nie dawałam mu dojść do słowa. To było niegrzeczne, niekulturalne, niestosowne, niegodne, po prostu głupie i chamskie – mówiła na nagranym filmie, który – jak przekonywała – powstał nie dlatego, że ktoś jej kazał, lecz podobno sama do takich wniosków doszła.
Jednocześnie Szczuka zaprosiła na kolejną rozmowę na antenie RMF FM. A ta znów miała przebieg daleki od ideału.
Na koniec pierwszej części rozmowy (kontynuacja w internecie) Szczuka pomyliła nazwę stacji radiowej, w której pracuje od niedawna.
– Przypomnę, że moim gościem jest Władysław Kosiniak-Kamysz. Kazimiera Szczuka na antenie radia TOK FM… O Jezu, przepraszam! – powiedziała feministka.
Po chwili próbowała się poprawić, ale znów coś nie wyszło. Nie wypowiedziała nazwy stacji w poprawny sposób. Z jej ust wybrzmiało coś w stylu „Eremefemef”
Pomylić nazwę swojej stacji 2x, to dopiero szczuka… znaczy sztuka😂pic.twitter.com/KRUMrkbuyC
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) September 12, 2022
Chwilę później połączenie zostało zerwane. – Zerwało nam się połączenie. Mam nadzieję, że to nie dlatego, że zaczęliśmy mówić o przerywaniu aborcji – mówiła Szczuka.
Niedługo potem Kosiniak-Kamysz w dość zgrabny sposób nawiązał do koszmarnej rozmowy Szczuki sprzed tygodnia.
– Każdemu należy się druga szansa. Myślę, że ten program też ma takie znaczenie dzisiaj – powiedział. Kontekstem były pojawiające się plotki, jakoby w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych Jarosław Gowin i jego Porozumienie wystartowali na listach razem z PSL-em.
Kazimiera Szczuka dostała drugą szansę i tylko kultura Kosiniaka ją uratowała. pic.twitter.com/iWPpXZVdQ3
— Marcin Przybylek (@MarcinPrzybylek) September 12, 2022