Władimir Putin coraz częściej porusza temat alkoholizmu wśród urzędników. Ma to mieć związek z rosnącym problem z nadużywaniem alkoholu przez pracowników aparatu władzy po inwazji na Ukrainę.
Ostatnio problem alkoholizmu wśród urzędników państwowych był tematem rozmów Władimira Putina z gubernatorami obwodów włodzimierskiego i kirowskiego.
Jest to o tyle ciekawe, że urzędnicy w tym regionie akurat nie spożywają więcej alkoholu niż w innych. Co więcej – akurat tam pracownicy państwówki pozytywnie „odstają od ogólnej tendencji”.
Rosyjski portal Meduza twierdzi, że ciągłe wracanie Putina do tematu alkoholizmu wśród urzędników, nawet w rozmowie z gubernatorami regionów, w których nie ma tego problemu, pokazuje, że nadużywanie alkoholu przez współpracowników rosyjskiego prezydenta stało się w ostatnim czasie poważnym problemem.
Mieliby w ten sposób odreagowywać niepowodzenia na froncie i problemy wywołane m.in. sankcjami nakładanymi przez państwa Zachodu.
– Ludzie rozładowują w ten sposób stres. Ministrowie, ich zastępcy, wicepremierzy, pracownicy administracji prezydenckiej i Rady Bezpieczeństwa, niektórzy szefowie korporacji państwowych, gubernatorzy – wymienia informator Meduzy.
Informatorzy portalu twierdzą, że wielu pracowników administracji nie spodziewało się wojny z Ukrainą. Wśród urzędników aparatu władzy ma panować chaos.
W rozmowie z gubernatorem obwodu włodzimierskiego Aleksandrem Awdiejewem, Władimir Putin podzielił się swoją receptą na problemy urzędników z alkoholem.
– Mężczyźni piją i nadal będą to robić. To wszystko nie jest takie prymitywne i łatwe. Po prostu trzeba sobie z tym poradzić – stwierdził rosyjski prezydent.
Zdaniem Putina należy „zachęcić ludzi do odwiedzania obiektów kultury, rozwijać infrastrukturę sportową czy też pochylić się nad kwestią zdrowego odżywiania obywateli Rosji”.
