Wielki protest przeciwko cenzurze. „Pokażmy, że Polacy mają wolność w genach”

Hesja cenzuruje komentarze/Cenzura w Internecie/Fot. Twitter
Cenzura w Internecie/Fot. Twitter
REKLAMA

17 września w Warszawie odbędzie się wielki protest przeciwko cenzurze. Przemawiać będzie kilkudziesięciu prelegentów z wielu różnych środowisk.

W sobotę 17 września, w Warszawie odbędzie się wielki protest przeciwko cenzurze. Cała akcja jest wymierzona w potężne medialne korporacje, które stosują cenzurę i ograniczają wolność słowa w Internecie. Organizatorzy inicjatywy zaplanowali zbiórkę o godzinie 17.00 w Parku Świętokrzyskim przy fontannie, a następnie przejście w pokojowej demonstracji pod siedzibę Google (ul. Emilii Plater, róg ul. Pańskiej).

REKLAMA

Na manifestacji pojawią się środowiska, które padły ofiarą polityki Google, Facebooka, YouTube czy Twittera, w tym m.in. dziennikarze wielu niezależnych telewizji internetowych, vlogerzy, prawnicy z Ordo Iuris oraz politycy Konfederacji. „Najwyższy Czas!” będzie reprezentować Marta Markowska, która prowadzi wywiady na naszym kanale na YT.

„Globalne korporacje próbują zdominować świat i narzucić »jedynie słuszne« poglądy. Pętla cenzury zaciska się wokół szyi internetowych twórców mocniej niż kiedykolwiek. W obliczu tego jawnego zamachu na wolność słowa uznaliśmy, że nie możemy milczeć. (…) Czy chcemy świata kontrolowanego przez potężne korporacje? Świata wszechpotężnych szarych eminencji cenzury? Świata, w którym likwidowana jest wolność słowa? (…) To od Nas zależy, w jakim świecie będziemy żyć. Jeżeli wytworzymy skuteczną presję na potężne korporacje, ocalimy przed likwidacją Nasze podstawowe prawa do wolności słowa” – możemy przeczytać w opisie wydarzenia.

PCh24 ofiarą cenzury

Jak już pisaliśmy na naszym portalu, w ostatnich dniach na YouTube ofiarą cenzury padł kanał PCh24, który tworzą dziennikarze z „Polonia Christiana”. Problemem okazał się pierwszy odcinek nowego serialu „Władcy Świata”, w którym redaktorzy stacji postanowili przedstawić ciekawe powiązania Billa Gatesa. Co najbardziej szokujące, YT usunął materiał, chociaż ten nie został jeszcze opublikowany, a po prostu był wgrany na serwer jako wersja robocza. Nie da się ukryć, że mieliśmy tu do czynienia z jawnym aktem cenzury prewencyjnej. Oficjalny powód? Rzecz jasna rozpowszechnianie tzw. nieprawdziwych informacji medycznych, czyli wchodzenie w rejony niewygodne dla koncernów farmaceutycznych.

„Takim kanałem okazał się kilka tygodni temu wRealu24.pl, a dziś przyszła kolej na nas. Co najbardziej szokujące, treści, których nie pozwala nam pokazywać YouTube, nie były jeszcze nawet nikomu pokazane. Była to robocza wersja filmu o Billu Gatesie, pierwszy odcinek serialu pt. »Władcy Świata«. Oczywiście, w kilkudziesięciominutowym filmie kilka chwil poświęcono także szczepionkom, ale nawet nie o ich szkodliwości czy aspektach medycznych, ale o wpływie Gatesa na ich promocję. To czysty absurd, to rzeczywistość jak z Franza Kafki” – komentował świeżo po „banie” Krystian Kratiuk, redaktor naczelny portalu PCh24.

YouTube zablokował kanał PCh24 za film o… Billu Gatesie. „To czysty absurd, to rzeczywistość jak z Franza Kafki”

 

REKLAMA