Mentzen ośmiesza system podatkowy. Wrzucił TO w koszty. „W Polsce im kto jest bogatszy, tym płaci niższe podatki”

Dr Sławomir Mentzen Źródło: Twitter/Sławomir Mentzen
Dr Sławomir Mentzen Źródło: Twitter/Sławomir Mentzen
REKLAMA

Wiceprezes partii KORWiN Sławomir Metnzen jest również prezesem kancelarii, która pomaga swoim klientom obejść reżim podatkowy w Polsce. Polityk pochwalił się w mediach społecznościowych nowym sukcesem.

„W ustawie o PIT mamy artykuły od 22 do 22p, które liczą sobie 45 stron i wymieniają, co może być kosztem w firmie. Potem mamy artykuł 23, w którym na blisko dwudziestu stronach znajduje się mnóstwo wydatków, które nie stanowią kosztu uzyskania przychodu. Sporo ograniczeń dotyczy wydatków na samochody osobowe” – zaczyna wpis Sławomir Mentzen.

REKLAMA

„Co do zasady, przy zakupie samochodu osobowego, w koszty można wrzucić maksymalnie 150 000 zł. Droższe samochody są już źle widziane przez skarbówkę. Podobne ograniczenia są w podatku VAT, tam można odliczyć tylko połowę zapłaconego VAT. Co ciekawe, takich ograniczeń nie ma dla helikopterów, jachtów czy prywatnych odrzutowców” – czytamy dalej.

Mentznen: Wrzuciliśmy JACHT w koszty

W dalszej części wpisu wiceprezes partii KORWiN chwali się, że nowemu klientowi pomógł zakwalifikować jacht, jako koszt prowadzenia biznesu.

„Piszę o tym dlatego, bo właśnie uzyskaliśmy dla naszego klienta kolejną już interpretację podatkową, pozwalającą wrzucić jacht w koszty. Rozliczenie w kosztach PS5, hulajnogi elektrycznej, psa, kota, konia czy pomnika premiera Morawieckiego daje oczywiście wiele satysfakcji, ale uzyskanie zgody na wrzucenie w koszty i odliczenie VAT od jachtu, to już zupełnie inny poziom szczęścia 🙂”.

Dalej polityk wyjaśnia, jak kancelarii udało się ta „sztuczka”: „Czemu jacht może być kosztem w firmie? Powodów jest wiele. Najprostsza przyczyna jest taka, że firma będzie czasem jacht wynajmowana komuś innemu. Ale przecież nie po to kupuje się jacht, żeby potem na nim samemu nie pływać. Wystarczy więc organizować na jachcie szkolenia i zebrania dla pracowników, oraz, co najważniejsze, spotkania zarządu”.

Dalej Mentzen dodaje, że nie ma przecież „żadnego powodu, żeby zebranie zarządu odbywało się w nudnej scenerii w biurze. Przekonany jestem, że spotkanie na jachcie sprawi, że zarząd będzie myślał kreatywniej, działał sprawniej, co w konsekwencji doprowadzi do wygenerowania dużo większych przychodów dla firmy”.

Mentzen tłumaczy: podatek dochodowy uderza w klasę średnią, a nie w bogaczy

„Podatek dochodowy działa niestety w taki sposób, by zaszkodzić jak najbardziej klasie średniej. Kupując samochód za 300 tysięcy złotych, odliczyć można go tylko w połowie w podatku dochodowym i w VAT, a zakup jachtu za wiele milionów złotych nie stanowi żadnego problemu podatkowego” – tłumaczy Sławomir Mentzen.

„W Polsce im kto jest bogatszy, tym płaci niższe podatki. Nie wzywam oczywiście do ich podwyższenia dla najlepiej zarabiających, ale dobrze by było, gdyby wszyscy zwolennicy podnoszenia podatku dochodowego wreszcie zrozumieli, że podatek, to mogą podnieść co najwyżej sobie. Milionerzy zawsze znajdą sposób, żeby zapłacić mało. Nie tylko w Polsce, tak jest na całym świecie. I nie zmieni się to tak długo, jak długo będziemy mieli podatek dochodowy” – kończy wpis polityk partii KORWiN.

Białorusini uhonorowali zdrajcę Emila Czeczkę. Na nagrobku jest błąd [FOTO]

REKLAMA