
W Sejmie odbyła się konferencja prasowa partii Korwin i partii Konfederacja Korony Polskiej. Dotyczyła ona „sprawy Brauna”, czyli próby uchylenia immunitetu posłowi Konfederacji za „wykroczenie drogowe”.
– My, jako partia prawicy, zawsze żeśmy popierali policję i martwimy się, że policja traci swój autorytet – używana do takich celów – wskazał Janusz Korwin-Mikke.
– Sprawa jest w ogóle absolutnie niepoważna. Kolega Braun był na legalnej demonstracji. Legalna demonstracja miała wytyczoną legalną trasę. Na trasie się nie bardzo mieścił samochód z nagłośnieniem, który musiał być, więc po prostu przejechał. I teraz on przejechał „zaporę antyterrorystyczną” – dodał.
– Proszę państwa, zapora antyterrorystyczna, którą pokonuje komandos Braun za kierownicą pancernej furgonetki marki Peugeot jest po prostu śmieszna – ocenił legendarny wolnościowiec.
Jak dodał, „żaden policjant się nie czepiał, więc jest to całkowita lipa”. Korwin-Mikke wskazał, że odebranie posłowi immunitetu jest w poważnych sprawach, a wstydem jest fakt, że Sejm zajmuje się wykroczeniami.
Braun przyznał, że głosowania nad swoim immunitetem oczekuje z „ciekawością, kto jak się zadeklaruje i do której księgi się zapisze”. – Czy będzie to księga hańby, bardzo już opasła, zapisana gęsto w tej IX kadencji Sejmu, zobaczymy – dodał.
Poseł Konfederacji podziękował także za okazane mu wsparcie.
Sejm będzie głosował nad uchyleniem immunitetu posła Brauna. Liczne pikiety na Wiejskiej [VIDEO]
Konrad Berkowicz podkreślił, że jeśli dojdzie do uchylenia Braunowi immunitetu, będzie to „represja polityczna za umożliwienie przejścia, razem ze sprzętem nagłaśniającym, legalnej zarejestrowanej manifestacji politycznej”.