Badanie: ten lek na covid NIE jest lepszy od placebo. W Polsce dopuścił go Niedzielski

Adam Niedzielski/Fot. PAP
Adam Niedzielski/Fot. PAP
REKLAMA

Uniwersytet Oksfordzki przeprowadził badanie, które wykazało, że molnupiravir, lek przeciwwirusowy reklamowany jako skuteczny w walce z covidem, nie jest wcale lepszy od placebo. W Polsce drogi preparat zatwierdził do użytku minister zdrowia Adam Niedzielski.

Badanie – opisywane przez British Medical Journal – przeprowadzono w Wielkiej Brytanii na grupie 25 783 osób. Mniej więcej połowie osób z potwierdzonym covidem podawano molnupiravir, a drugiej połowie nie. Badanie nie wykazało różnicy pomiędzy obiema grupami w odniesieniu do pierwszorzędowego punktu końcowego, czyli zgonu lub hospitalizacji.

REKLAMA

Wyniki sugerują więc, że na produkcji zyskał co najwyżej koncern farmaceutyczny (Merck Sharp & Dohme). Pacjenci niekoniecznie.

Molnupiravir. Wyniki badania

Jak przekazano, 0,8 proc. pacjentów w grupie leczonych molnupiravirem (103 z 12 516) i 0,8 proc. w grupie pacjentów nieprzyjmujących tego leku (96 z 12 484) trafiło do szpitala lub zmarło w pierwszych 28 dniach.

U wszystkich uczestników badania potwierdzono zakażenie koronawirusem. Grupę badawczą stanowili pacjenci w wieku powyżej 50 lat lub powyżej 18 lat z chorobami współistniejącymi. Prawie wszyscy uczestnicy badania (99 proc.) byli po co najmniej jednej dawce szczepionki przeciwko covidowi.

Nieco lepsze wyniki osiągnął molnupiravir w drugorzędowym punkcie końcowym. Pacjenci przyjmujący ten lek średnio o sześć dni wcześniej w pełni wyzdrowieli. Andrew Hill z Uniwersytetu w Liverpoolu wskazuje jednak, że przyjmowanie innych, znacznie tańszych leków (jak np. budezonid) również pozwalało wcześniej w pełni wyzdrowieć.

Podkreśla, że w najcięższych przypadkach różnica między molnupirawirem a placebo okazała się właściwie żadna. Przyjmowanie leku nie obniżało ryzyka hospitalizacji lub zgonu.

Molnupiravir. Koszt leku

Wielka Brytania kupiła 2,23 mln dawek molnupirawiru. Nie ujawniono kwoty zakupu, ale szacuje się, że Brytyjczycy zapłacili za to w sumie ok. miliard funtów. Terapia tym lekiem kosztowała ok. 600 funtów za osobę (większość kwoty stanowił koszt leku).

Jeśli molnupirawir nie ma wpływu na ryzyko hospitalizacji, nie jestem pewien, czy jest wart 600 funtów – komentuje dla British Medical Journal Andrew Hill. Dodaje, że nawet jeśli molnupirawir pozwalał szybciej wyzdrowieć przy lżejszych przypadkach, to równie skuteczny w tym aspekcie budezonid kosztuje 15 funtów.

Z kolei redakcja Drug and Therapeutics Bulletin stwierdziła, że molnupirawir to zdecydowanie przereklamowany lek przeciwwirusowy, a oficjalne rządowe komunikaty prasowe były „nadmiernie promocyjne i sensacyjne”.

Molnupiravir w Polsce. Dopuścił Niedzielski

W Polsce molnupirawir na początku 2022 roku do obrotu dopuścił minister zdrowia Adam Niedzielski. Powoływał się na opinię Europejskiej Agencji Leków (EMA).

Już nie tylko w szpitalach hematoonkologicznych, już nie tylko w stacjach dializ, ale również przez lekarzy rodzinnych będziemy dystrybuowali ten lek (molnupirawir – red.) wczesnego leczenia, wczesnego reagowania – mówił podczas konferencji 24 stycznia 2022 roku Niedzielski.

„Posiłkując się opinią EMA, minister zdrowia podjął działania mające na celu zapewnienie dostępności produktu dla pacjentów leczonych w Polsce, dopuszczając na czas określony molnupiravir. Tym samym może być on legalnie dystrybuowany na terenie Polski. Rozpoczęcie terapii nie wymaga pisemnej zgody pacjenta” – ogłaszało ministerstwo zdrowia.

Rzecznik Niedzielskiego Wojciech Andrusiewicz informował, że „Polska dysponuje kilkunastoma tysiącami sztuk tego leku”.

REKLAMA