Hotelarze nie wytrzymują kosztów energii. Zamyka się największy hotel w stolicy

Hotel/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Hotel/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

Doniesienia węgierskich mediów nie napawają optymizmem. Coraz więcej hoteli, ośrodków turystycznych czy restauracji zamyka się z powodu wysokich cen energii. Żeby prowadzenie hoteli było w ogóle opłacalne, ceny musiałyby wzrosnąć o 50 proc.

Według portalu Eduline.hu, w związku z wysokimi cenami energii na Węgrzech zamyka się coraz więcej hoteli, restauracji czy łaźni. Taki los czeka m.in. największy na Węgrzech Danubius Hotel Hungaria w Budapeszcie. Obiekt oferował gościom niemal 500 pokoi. Teraz będzie stał pusty od początku listopada do końca lutego 2023 r. Wszystko przez zbyt wysokie koszty utrzymania. Inne obiekty należące do tego samego właściciela mają jednak nadal funkcjonować normalnie.

REKLAMA

Tamas Flesch, szef Stowarzyszenia Węgierskich Hoteli i Restauracji, wskazał, że ceny w sektorze hotelarskim musiałyby wzrosnąć o 50 proc., żeby biznes się opłacał. Ocenił też, że w obiektach odwiedzanych głównie przez Węgrów jest to „zupełnie nierealne”.

– Hotele cierpią przez spadek popytu, ponieważ koszty utrzymania rodzin wzrosły z powodu inflacji i nie będzie już tak dużo pieniędzy na wakacje – wskazał na antenie Hir TV.

Nie jest to jedyny efekt kryzysu energetycznego na Węgrzech. Wcześniej zapadła decyzja m.in. o zamknięciu na zimę części urzędów państwowych oraz instytucji kultury, a także placówek pocztowych w Budapeszcie.

Są też plusy. Rząd zamyka część urzędów przez kryzys energetyczny

REKLAMA