
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnecki, który spędził noc na izbie wytrzeźwień, a wcześniej kompletnie pijany spał na przystanku, został zawieszony w prawach członka partii. Koledzy sugerują mu, by udał się na leczenie.
– Prezes PiS Jarosław Kaczyński podjął decyzję o zawieszeniu w prawach członka partii posła Przemysława Czarneckiego i kieruje wniosek o wszczęcie postępowania do rzecznika dyscyplinarnego PiS – poinformował rzecznik PiS Radosław Fogiel.
Bolesław Piecha poseł PiS w rozmowie z „Super Expressem” skomentował incydent. Polecił koledze udanie się do specjalisty,
– To przykre. Poseł Przemysław Czarnecki powinien zgłosić się do specjalisty. Żeby skonfrontował się z tym, co go tam spotyka od czasu do czasu i zawsze ma to jakiś dziwny związek z alkoholem – powiedział polityk.
Pijany pisowski poseł śpi na przystanku
Informację podał TVN Warszawa. Według tych ustaleń, ratownicy medyczni znaleźli posła PiS leżącego pijanego i nieprzytomnego na ulicy przy jednym z przystanków na warszawskim Wilanowie.
„Medycy nie stwierdzili urazów ani innych dolegliwości zdrowotnych. Natomiast pacjent był pod wpływem alkoholu. Zgodnie z procedurami został przekazany patrolowi straży miejskiej, który przetransportował go do izby wytrzeźwień” – podaje TVN Warszawa.
Czytaj więcej: Poseł PiS wylądował na izbie wytrzeźwień. Patologiczny synalek Ryszarda Czarneckiego znaleziony przy przystanku
Straż Miejska potwierdza przewiezienie na izbę wytrzeźwień. Dodaje, że ostatniej nocy na Kolską przewieziono jeszcze 31 innych osób.
Libacje alkoholowe, dźgnięcia nożem i powolne procesy sądowe
Przemysław Czarnecki to syn znanego europosła Ryszarda Czarneckiego. W Sejmie, z ramienia PiS, zasiada nieprzerwanie od 2014, gdy objął mandat po Dawidzie Jackiewiczu, który został wówczas europosłem.
Pod koniec 2020 roku Czarnecki został oskarżony przez prokuraturę o pchnięcie nożem gościa podczas zabawy sylwestrowej 2018/2019. Czarnecki zaprzecza i twierdzi, że pokrzywdzony sam zranił się nożem, by go oskarżyć. Tzw. „wolne sądy” są doprawdy bardzo wolne, bo do dziś nie wydały wyroku w tej sprawie.