Nowy podatek Kaczyńskiego na horyzoncie. Uderzy w rynek nieruchomości

Grójec, 12.07.2022. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński na spotkaniu w Zespole Szkół im. AK Obwodu „Głuszec” w Grójcu, 12 bm. z mieszkańcami miasta. (ps/dw) PAP/Paweł Supernak
Grójec, 12.07.2022. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński na spotkaniu w Zespole Szkół im. AK Obwodu „Głuszec” w Grójcu, 12 bm. z mieszkańcami miasta. (ps/dw) PAP/Paweł Supernak
REKLAMA

Podczas spotkania w Ostródzie Jarosław Kaczyński wspomniał o wprowadzeniu nowego podatku. Danina uderzyłaby w rynek nieruchomości.

Jarosław Kaczyński pokazał na Mazurach prawdziwą twarz rządu. Pokazał, że rządzą nami etatyści, którzy nie pozwolą wolnym ludziom zarządzać ich własnością tak jak chcą, tylko podatkami, daninami i innymi rodzajami okradania, zmuszą ich, by poświęcali swój interes dla wyimaginowanego wspólnego dobra.

REKLAMA

– Co prawda w tym roku powstanie ok. 270 tys. nowych mieszkań, ale w dużej części są to mieszkania, które później są lokatą kapitału, są niezamieszkałe. To trzeba rozwiązać. Jest pytanie, czy takich mieszkań nie opodatkować. Nie chcesz wynajmować, to będziesz od tego majątku płacił znaczący podatek – mówił w Ostródzie prezes PiS, zupełnie nie zważając na to, że nie ma żadnego prawa mówić ludziom, którzy posiadają mieszkania, co mają z nimi robić.

Co prawda – jak dowiedział się portal money.pl – Ministerstwo Finansów w Warszawie nie pracuje na razie nad tego typu podatkiem, ale go nie wyklucza.

„Natomiast na bieżąco [Ministerstwo Finansów – przyp. red.] analizuje pojawiające się wyzwania związane z gospodarką i kwestiami społecznymi, m.in. dot. niezamieszkałych nieruchomości” – czytamy w odpowiedzi dla serwisu.

Informatorzy money.pl ujawniają jednak, że od dwóch-trzech miesięcy trwają prace nad „jakąś formą opodatkowania”, która ma uderzyć w rynek nieruchomości.

Poza tym, że sam pomysł karania ludzi za to, że zarządzają swoją własnością według własnej woli jest niemoralny, to okazuje się, że politycy w Warszawie zupełnie nie rozumieją sytuacji na rynku nieruchomości (co nie dziwi, bo nie są oni żadnymi ekspertami).

– Cały czas politycy nawiązują do olbrzymiej liczby pustostanów, jakie rzekomo znajdują się w Polsce. Kilka miesięcy temu przedstawił te dane Główny Urząd Statystyczny. Te informacje zawierają podstawowy błąd – zostały policzone wszelkie obiekty niemieszkalne – na wsiach, w małych miastach, budynki gospodarcze, nienadające się do mieszkania, a w rezultacie – obiekty niespełniające żadnych norm mieszkaniowych – zauważyła w rozmowie z money.pl Zuzanna Wiak z Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Polak jest dużo biedniejszy od Czecha

REKLAMA