Jesteśmy w szoku! Spurek tym razem mówi z sensem, choć pewnie o tym nie wie

"Doktora" Sylwia Spurek, walcząca o prawa "zwierząt pozaludzkich" podczas tęczowego marszu w Szczecinie/Fot. screen Twitter
REKLAMA

Lewicowa europosłanka Sylwia Spurek w wywiadzie dla „Super Expressu” znów mówiła m.in. o zakazie promowania produktów odzwierzęcych. Choć zapewne zrobiła to „niechcący”, to jednak przedstawiła kilka sensownych postulatów.

Spurek to radykalistka, która chciałaby innym narzucić swój wegański model życia. Jako typowa etatystka nie chce pozostawiać ludziom wolności wyboru i przekonywać ich do swojej diety za pomocą promocji, ale chce przymuszać ich do niej zakazami i nakazami.

REKLAMA

Teraz w wywiadzie dla „Super Expressu” mówiła m.in. o zakazie dotacji i promocji dla produktów odzwierzęcych.

– Chcę pokazać wszystkim partiom politycznym, i PiS, i opozycji, że sektor hodowlany to tykająca bomba, i społeczna, i środowiskowa – mówi Sylwia Spurek „Super Expressowi”. – Musimy zacząć wycofywać dotacje do uprawy pasz i hodowli zwierząt, zakazać reklamowania produktów odzwierzęcych. Musimy też wprowadzić mechanizmy wspierające rozwój branży produktów wegańskich – dodaje.

W tych kilku zdaniach Spurek zawarło sporo bzdur (żadne mechanizmy państwowe wspierające rozwój branży wegańskiej, czy mięsnej nie powinny istnieć), ale też udało jej się – może niechcący – przemycić coś sensownego. Chodzi oczywiście o wycofanie dotacji – to jasne, że państwo nie powinno dotować żadnej branży.

Dalej Spurek mówi: – Ale musimy też skończyć z promocją mięsa, mleka, jaj za publiczne pieniądze. Do likwidacji są fundusze promocji takich produktów, do likwidacji jest też program „Szklanka mleka” w szkole, ale również bary mleczne w obecnej formule.

I znów – sporo bzdur, ale też sensowny postulat. Bo to oczywiste – przynajmniej z punktu widzenia wolnościowca – że absolutnie nic nie powinno być promowane za publiczne, czyli odebrane obywatelom, pieniądze.

Oczywiście wycofanie się z dotacji i promocji za publiczne pieniądze nie powinno iść w parze z państwowym wspieraniem jakiejś określonej diety. To absurd. Sam pomysł ograniczenia działalności państwa w jakimkolwiek sektorze jest jednak dobry.

Parlament Europejski przyjrzy się aborcji w Polsce. Jednym z inicjatorów wysłuchania Robert Biedroń

REKLAMA