Korwin-Mikke mówi o pandemii i światowych elitach. „To była próba generalna”

Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke
REKLAMA

Podczas tegorocznej Konferencji Prawicy Wolnościowej Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że obecnie „znajdujemy się w zupełnie innej sytuacji” niż rok temu. – Zostały naruszone zasady dotychczasowego rozwoju – powiedział legendarny polski wolnościowiec.

Do tej pory żeśmy szli ścieżką wytyczoną przez Karola Marksa, który powiedział, że na to, żeby zbudować socjalizm, wystarczy zbudować – tfu – demokrację i ten socjalizm się jakoś sam wybuduje, no bo lud kocha, jak jest równo – mówił Janusz Korwin-Mikke na XI Konferencji Prawicy Wolnościowej organizowanej przez środowisko „Najwyższego Czasu!”.

REKLAMA

Polityk twierdzi, że obecnie już nie jesteśmy na tej drodze, bo „coś dziwnego zaszło”. Legendarny wolnościowiec przywołuje tu przykład ostatniej pandemii Covid-19, na którą, jego zdaniem, światowe elity wcale nie były do końca gotowe.

Elity świata mają „cele nieokreślone”

Zdaniem polityka przedstawiciele elit mają w rzeczywistości „cele nieokreślone”. – Oni się zbierają na forach typu Bilderberg czy inne, wymieniają swoje uwagi, mają mniej-więcej wspólne cele. Wspólny cel jest taki, że ktoś tym wszystkim musi rządzić i bardzo dobrze, że jest demokracja, bo się idiotami rządzi bardzo łatwo. No i tutaj trzeba jakoś ludziom zrobić dobrze – mówił Janusz Korwin-Mikke.

– Nie jest do końca, powiedziałbym nawet do połowy, nie jest jasne, jakie są poszczególne cele tych dobrych wujków, którzy chcą nam zrobić dobrze, ale to nie jest jedna grupa, która jest zjednoczona, która ma jakiegoś führera, to nie jest tak. Oni mają mniej-więcej zbliżone cele i oni się tutaj wzajemnie wspierają – dodawał.

Zdaniem legendarnego wolnościowca „można było odnieść wrażenie, że ci ludzie związani z Pfizerem, mają jakiś cel, ale to nie jest do końca jasne i sprecyzowane. Jakieś zamieszanie panuje wśród tych ludzi. Nie ma jasnego celu, do którego by dążyli”.

„Nie wierzę, że ktokolwiek rozliczy sprawę Covidu”

– Ja nie wierzę, że ktokolwiek rozliczy sprawę covidu – twierdzi Janusz Korwin-Mikke. – Chcę przypomnieć, że był taki balon próbny, czyli walka ze świńską grypą.

Polityk przypomniał tu, że w tamtych czasach jedynie rząd Ewy Kopacz nie zakupił szczepionek, ale większość państw UE kupiło ogromne ilości dawek, których później nikt nie przyjął.

– I nikt nie poszedł siedzieć – powiedział Korwin-Mikke. Polityk przypomniał, że i wówczas UE rozpoczęła śledztwo, które „gdzieś tak po pół roku zdechło”.

– I to była próba generalna przed tym, co tu zrobiono. Bo tu już nie chodzi o kilka miliardów. Tu są sumy, które idą w setki miliardów. I podejrzewam, że znów nikt nie pójdzie siedzieć – powiedział Korwin-Mikke.

– Ale powtarzam – nie bardzo jest jasne, co chciano przy pomocy tego osiągnąć – mówi wolnościowiec. – Na pewno zwiększyć władzę – to jest jasne. Wszystkie biurokracje na świecie wykorzystały to do tego, żeby zwiększyć swoją władzę – dodaje polityk, ale zaznacza, że poza tym nie do końca wiadomo, o co w tym wszystkim chodziło.

TYLKO U NAS. Prof. Wielomski o projektach chipowania ludzi. „Będzie monitorował naszą działalność i ją poprawiał”

REKLAMA