SMS-y ostrzegające przed rosyjskimi nalotami dla Polaków mieszkających przy granicy

Źródło: Pixabay
Źródło: Pixabay
REKLAMA

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera powiedział w rozmowie z RMF FM, że rząd w Warszawie rozważa wprowadzenie SMS-ów ostrzegających przed rosyjskimi nalotami dla Polaków, którzy mieszkają przy granicy z Ukrainą.

We wtorek na miejscowość Przewodów w Lubelskiem spadła rakieta – najprawdopodobniej wystrzelona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą – i zabiła dwie osoby. Pocisk miał zapewne zestrzelić rosyjską rakietę, lecz zabłąkał się i spadł na teren Rzeczypospolitej. Z tego powodu pojawił się pomysł, by osoby mieszkające w regionie sąsiadującym z Ukrainą było ostrzegane SMS-em przed rosyjskimi nalotami.

REKLAMA

– Taki system działa po stronie ukraińskiej. Jest możliwość wymiany takich informacji – powiedział w rozmowie z rozgłośnią RMF FM szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.

Siewiera powiedział, że „wykorzystanie informacji o prowadzeniu zmasowanego ostrzału jest przedmiotem prac”.

Szef BBN-u mówił także o przyczynach tragedii na Lubelszczyźnie. – Czy doszło do awarii w samej rakiecie, czy do błędu przy wprowadzaniu danych – to jest przedmiotem pracy ekspertów – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Siewiera.

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch mówił z kolei w TVN24, że „dziś wiele wskazuje na to, że jedna z rakiet wystrzelona w celu zestrzelenia rosyjskiej rakiety nie trafiła w cel, nie zadziałał mechanizm autodestrukcyjny i ta rakieta niestety doprowadziła do wypadku, do tragedii”.

Prowokacje w Przewodowie? Wiceszef MSWiA o pracy służb. „Winą obarczam Putina”

REKLAMA