Posłowie będą w pracy przez 3 dni w miesiącu. Dziambor oburzony: Jest nad czym pracować

Artur Dziambor Źródło: PAP
Artur Dziambor Źródło: PAP
REKLAMA

Ogłoszono nowy harmonogram pracy posłów. Parlamentarzyści w najbliższych miesiącach się zbytnio nie napracują. Zamiast pracować na rzecz Polski, będą prowadzić kampanie. Artur Dziambor nie ukrywa, że jest tym oburzony.

Nowy terminarz posiedzeń Sejmu na przyszły rok może dla przeciętnego Kowalskiego, który chodzi do pracy 5 dni w tygodniu, wyglądać jak jakiś żart. Posłowie raczej się zbytnio „nie narobią”.

REKLAMA

Posiedzenia Sejmu RP w lutym odbędą się w dniach 7, 8, 9, w marcu 7, 8, 9, w kwietniu 12, 13, 14. Dni sejmowe w maju przypadną na 24, 25, 26, a w czerwcu na 14, 15, 16.

Tylko w styczniu i lipcu parlamentarzyści będą mieli trochę więcej dni roboczych. Wciąż nie będzie to nawet jeden tydzień w miesiącu. W styczniu odbędzie się pięć posiedzeń (11, 12, 13, 25, 26), a w lipcu sześć (6, 7, 11, 12, 13, 28).

Dlaczego jednak właśnie w tych miesiącach będzie odrobinę więcej pracy? Wyjaśnia to prezes Wolnościowców i lider Konfederacji na Kaszubach – Artur Dziambor.

– Mówi się, że PiS szykuje się na rząd mniejszościowy, a prace takiego rządu powinny być w parlamencie jak najrzadziej pokazywane opinii społecznej. W styczniu uchwalą jeszcze budżet, a później możemy obudzić się w Polsce bez ministra Ziobry i Solidarnej Polski w koalicji – powiedział w wywiadzie dla „Rzeczypospolitej” wolnościowiec z Pomorza.

Dziambor kontynuował wątek w swoich mediach społecznościowych: „Od nowego roku Sejm będzie „pracował” tylko jeden tydzień w miesiącu. Nie, to nie dlatego, że nie ma nad czym. W zamrażarce sejmowej leżą dziesiątki ustaw, w tym nasze. Chodzi o to, że możemy za chwilę mieć rząd mniejszościowy, a poza tym kampania…” – napisał polityk.

Braun: „Gdyby to było normalne miejsce pracy, już dawno bylibyśmy już w sądzie” [VIDEO]

REKLAMA