Szokujące statystyki zgonów wśród pielęgniarek i położnych. „Kolejny rekordowy rok”

Pielęgniarka. Zdjęcie ilustracyjne: PAP
Pielęgniarka. Zdjęcie ilustracyjne: PAP
REKLAMA

Niepokojące statystyki zgonów wśród pielęgniarek. Średnia wieku w tej grupie jest już o 20 lat niższa niż statystycznej Polki i wynosi obecnie 62 lata. Tylko do 30 listopada Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych otrzymała 1744 potwierdzenia zgonu, a więc jest to kolejny już rekordowy pod tym względem rok.

NIPiP odnotowała do końca listopada 1744 zgony wśród pielęgniarek i położnych. Dane te są wciąż weryfikowane, ale według wiceprezes Izby Marioli Łodzińskiej, „czeka nas kolejny rekordowy rok”. W 2021 roku bowiem liczba zgonów w tej grupie wyniosła 1606, a w 2020 r. – 1195.

REKLAMA

W ocenie Łodzińskiej „to zatrważające statystyki”. Wiceszefowa Izby podkreśliła, że „trudno już dotrwać do emerytury”. Tym bardziej, że średnia wieku, w którym umierają pielęgniarki i położne, spada. Jak dodała Łodzińska, większość ze zmarłych była w wieku produkcyjnym. Według wstępnych wyliczeń średnia wieku to 62 lata – czyli o dwie dekady mniej niż średnia długość życia statystycznej Polki.

NIPiP przedstawiła dane od 2016 roku dotyczące liczby zgonów i średniej wieku, w którym umierały pielęgniarki i położne.

W roku 2016 odnotowano 963 zgony, a średnia wieku wyniosła 58,7 lat. W 2017 roku – 762 zgony; średnia 60,73 lat. Rok 2018 to 1021 zgonów i średnia 60,82 lat. W roku 2019 zgłoszono 968 zgonów, a średnia wyniosła 62,64 lata. Rok 20201195 zgonów i średnia 63,85 lat. W 2021 r. – 1606 i średnia 64,89 lat.

Według wiceszefowej NIPiP na takie statystyki umieralności wśród pielęgniarek i położnych w ostatnich dwóch latach wpływ miała nie tylko mniemana pandemia, lecz także warunki, w jakich ta grupa zawodowa pracuje.

– To bardzo wymagająca i stresująca praca w trudnych warunkach. Stres, nocne dyżury, zbyt krótki czas na regenerację, to wszystko musi się odbić na zdrowiu – wskazała Łodzińska.

Według wiceprzewodniczącej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Doroty Ronek, „to nic nowego”, że pielęgniarki i położne żyją krócej niż statystyczne Polki. Jej zdaniem „pandemia dodatkowo nasiliła ten stan”.

Jak podkreślała, środowisko od lat domaga się „zapewnienia obsad pielęgniarskich i położniczych adekwatnych do potrzeb opieki nad pacjentem”. Nadal jednak takie normy nie obowiązują w psychiatrii, rehabilitacji i innych dziedzinach.

– Do tego wymogiem ustawy o zawodzie jest podnoszenie swoich kwalifikacji, co czynione jest poza pracą, w czasie przeznaczonym na odpoczynek i regenerację organizmu – powiedziała.

– Niestety, często sami też nie dbamy o własne zdrowie, podejmując pracę na kilku etatach. Po prostu płacimy cenę za złą organizację systemu opieki zdrowotnej – skwitowała Ronek.

REKLAMA