
Przez Chiny przetaczają się ogromne protesty przeciwko polityce „zero covid”. Część nagrań z manifestacji trafia do ogólnoświatowych mediów społecznościowych. Niektórzy jednak mają problem z materiałami, które nagrali. Użytkownicy telefonów Huawei twierdzą, że ich nagrania „same” się kasują.
„Chińscy użytkownicy mediów społecznościowych donoszą, że telefony Huawei automatycznie usuwają filmy z protestów, które miały miejsce w Chinach” – czytamy we wpisie jednej z użytkowniczek Twittera, podanym przez portal Zaufana Trzecia Strona, który informuje o bezpieczeństwie IT.
Internautka twierdzi, że użytkownicy chińskich telefonów nie dostają nawet ostrzeżeń, że materiały są usuwane. Nagrania mają po prostu znikać. Nie wiadomo, czy filmy zostały usunięte jedynie z telefonów, czy także z chmury.
„Nasze filmy sci-fi nawet nie wyobrażały sobie tego poziomu dystopii” – dodaje internautka na końcu swojego wpisu. Na dołączonym do wpisu nagraniu użytkowniczka Twittera pokazuje, że jednego z filmów na jej urządzeniu nie da się otworzyć.
— ZaufanaTrzeciaStrona @zaufanatrzeciastrona@infosec (@Zaufana3Strona) December 1, 2022