Putin straszy wojną nuklearną i ujawnia plany „elementów nacjonalistycznych” w Polsce [VIDEO]

Władimir Putin Źródło: PAP/EPA/ILYA PITALEV/SPUTNIK/KREMLIN
Władimir Putin Źródło: PAP/EPA/ILYA PITALEV/SPUTNIK/KREMLIN
REKLAMA

Prezydent Rosji Władimir Putin zwołał 7 grudnia posiedzenie… Rady Praw Człowieka. Wykorzystał to do omówienia „sytuacji w strefie operacji specjalnej” i „zbrodni Sił Zbrojnych Ukrainy”.

Putin twierdził, że „jeśli chodzi o problem ze sprzętem, wydawało mi się, że wszystko zostało już rozwiązane. Niemniej, jeśli gdzie indziej coś innego wymaga naszej szczególnej uwagi, to oczywiście prosiłbym o podanie dodatkowych informacji. Na pewno przyjrzę się temu i to jak najszybciej”. Rosyjski prezydent zwrócił też uwagę na potrzebę pomocy rannym żołnierzom.

REKLAMA

Dodał, że „zwróci uwagę ministra obrony Siergieja Szojgu na szkolenie wojskowego personelu chirurgii polowej i ogólnie wojskowej medycyny”. We wszystkich regionach Rosji mają powstać ośrodki rehabilitacji.

Ciekawym wątkiem były informacje Putina o losie zmobilizowanych 300 tysiącach rezerwistów. Stwierdził, że „tylko 150 tys. znajduje się w strefie działań operacji specjalnej”, czyl ina Ukrainie, a 77 tys. działa w jednostkach bojowych. Reszta ma być „na drugiej lub trzeciej linii lub przechodzi dodatkowe szkolenie”.

Putin obiecał „demobilizację studentów z Donbasu”. Wyjaśnił, że to już część Rosji, więc obowiązują tu „rosyjskie regulacje prawne”, które pozwalają zwalniać studentów ze służby wojskowej. Zaraz jednak zaznaczył, że podobno „ nie wszyscy studenci z Donbasu chcą korzystać z tego prawa do demobilizacji”.

O wynikach „operacji specjalnej”, czy agresji na Ukrainę, Putin móił, ze jego kraj nabył „nowe terytoria”, a „nie ma co ukrywać, że Morze Azowskie stało się morzem śródlądowym Rosyjskiej Federacji”. Jednocześnie Putin nazwał agresję „długim procesem”. Dość bezczelnie zauważył, że „ta wojna nie została wywołana przez nas, ale w 2014 roku przez zamach stanu na Ukrainie, wywołały ją ówczesne władze ukraińskie”. Jego zdaniem „Rosji nie pozostawiono żadnej innej szansy na rozwiązanie problemu z sytuacją w DRL i ŁRL”.

Prezydent Rosji postraszył też „wojną nuklearną”, bo „szczerze mówiąc takie zagrożenie rośnie”. Przywołał tu „prowokacyjne wypowiedzi byłej premier Wielkiej Brytanii Liz Truss”, po których Rosja „musiała podjąć szereg działań”.

Było i „o polskich planach zajęcia Zachodniej Ukrainy”. Dowiadujemy się, że „elementy nacjonalistyczne w Polsce marzą i myślą o zdobyciu ziem zachodnich, które Ukraina otrzymała dzięki decyzjom Stalina po drugiej wojnie światowej”. Według Putina, tylko Rosja „może być jedynym realnym gwarantem integralności terytorialnej Ukrainy w jej obecnych granicach”.

Źródło: RIA Nowosti/ France Info

REKLAMA