
Podczas konferencji prasowej w Sejmie przedstawiciele Konfederacji odnieśli się do krążących w mediach informacji i pogłosek na temat szkolenia wojskowego rezerwistów. Głos zabrał m.in. poseł Robert Winnicki.
W wykazie prac legislacyjnych warszawskiego rządu opublikowano założenia projektu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie określenia liczby osób, które w 2023 r. mogą być powołane do czynnej służby wojskowej oraz liczby osób, które mogą pełnić służbę wojskową w rezerwie w ramach odbywania ćwiczeń wojskowych.
Internauci piszą, że w ich skrzynkach już zaczęły pojawiać się wezwania na ćwiczenia wojskowe. Wiele osób nie wie, o co właściwie chodzi, a w społeczeństwie pojawił się strach przed masowym poborem.
Ludzie znajdują w skrzynkach powołania na ćwiczenia wojskowe. Konfederacja reaguje [VIDEO]
„Zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”
– Konfederacja od lat powtarza, od samego początku, że przeszkolenie Polaków to jest jeden z priorytetów; że kultura pro-obronna, ułatwienie dostępu do broni to są nasze fundamentalne priorytety, jeśli chodzi o obronność kraju – przypomniał poseł Robert Winnicki.
– My gotowość militarną państwa do tego, żeby stawiać czoła wyzwaniom traktujemy jako rozbudowany maraton. Tymczasem to, co rządzący fundują nam zarówno w zakresie zbrojeń, jak i w zakresie tych przygotowań wygląda na sprint – dodał i podkreślił, że jest to „sprint nieprzemyślany”.
– Jeśli w ciągu kilku dni mamy (…) do czynienia z chaosem komunikacyjnym, tzn. występujący w mediach przedstawiciele wojska mówią o czym innym, komunikaty centrum rezerw mówią o czym innym, to to nie jest żadna długofalowa polityka komunikacyjna ze społeczeństwem – wskazał.
Polityk dodał, iż „naród musi być przekonany do tego jaka rzeczywiście jest polityka pro-obronna kraju”. – Nie mamy zrealizowanej strzelnicy w każdym powiecie, nie mamy zrealizowanego elastycznego systemu, który by odpowiadał temu, by Polacy mogli się masowo szkolić w sposób, który nie wyrywałby ich z trybu pracy, aktywności, życia gospodarczego, życia zawodowego – powiedział Winnicki.
– Tego wszystkiego nie ma. Tego systemu po prostu nie ma lub jest on szczątkowy – dodał.
– Dodatkowo mamy ten chaos komunikacyjny i my się temu zdecydowanie przeciwstawiamy dlatego, że nie chcemy, żeby polityka pro-obronna państwa to było działanie skokami, to było działanie ad-hoc, to było działanie paniczne, to musi być regularna, przemyślana polityka długofalowa, zaczynająca się już od szkoły średniej – powiedział przedstawiciel Ruchu Narodowego.
– Jesteśmy przeciwko tej panice, którą wzbudza chaotyczna polityka rządu w zakresie wojska, w zakresie szkoleń, w zakresie zbrojeń i dlatego uważamy, że to jest niebezpieczne. To stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego – podkreślił Winnicki.