Marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie zezwala na głosowania zdalne, obowiązkiem posła jest wzięcie udziału w głosowaniach; od marca nie ma żadnych restrykcji dotyczących Covidu – podkreślił szef klubu KO Borys Budka odnosząc się do udziału w głosowaniach posła Dariusza Rosatiego, zakażonego koronawirusem.
Poseł KO Dariusz Rosati jakiś czas temu poinformował, że ma pozytywny wynik testu na Covid, ale we wtorek wziął udział w Sejmie w głosowaniu nad wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Rosati zakażony koronawirusem pojawił się w Sejmie. „Zachowuję dystans z własnego wyboru”
O sprawę był szef klubu KO Borys Budka w programie „Tłit” WP. Polityk podkreślał, że Rosati nie ma żadnych objawów, a na sali sejmowej miał na sobie maskę.
– Od 28 marca covidu, zgodnie z nowymi wytycznymi pana ministra zdrowia, po prostu nie ma. Pokazujemy, że tak jak i pan, i ja – jeżeli ktokolwiek byłby chory – traktowane jest to jako przeziębienie. Pan poseł ubrał maseczkę i przyszedł w miejsce pracy, bowiem pani marszałek nie zezwala na zdalne głosowanie – mówił Budka w rozmowie z Patrykiem Michalskim.
– Gdyby nie przyszedł, dzisiaj miałbym pytanie, dlaczego nie było go na głosowaniu, na tak ważnym – dodał.
– I opowiedziałby pan, że był chory. No panie przewodniczący, pan chyba żartuje. No a gdzie jest zdrowy rozsądek? – dopytywał Michalski.
– Raz jeszcze będę mówił, założył maseczkę i tak jak każdy w Polsce, stawił się w pracy, bo od marca tego roku nie ma czegoś takiego jak izolacja czy kwarantanna – powtarzał Budka.
– Od kiedy to dla Platformy Obywatelskiej wskazania rządu są jednym słusznym podejściem do tego, jak należy się zachowywać wobec chorób zakaźnych? – nie dawał za wygraną dziennikarz.
– Dokładnie tak, jak przewiduje to obowiązujące prawo. Niestety, w tej chwili nie ma żadnych regulacji dotyczących covidu – grzmiał polityk KO.
– A zdrowy rozsądek? A odpowiedzialność za innych? – pytał dziennikarz.
– Tak, dokładnie tak, dlatego ubiera się maseczkę i przychodzi się na głosowanie – twierdził Budka.
W międzyczasie dziennikarz poprosił o pokazanie maski Rosatiego. – Przecież pan doskonale wie, zna pan wypowiedzi ekspertów, którzy mówią: pan poseł założył najzwyklejszą maseczkę, nawet nie tę ze specjalnym filtrem, która nie chroni w stu procentach – wskazał dziennikarz.
– Zjawił się w miejscu pracy, bowiem na dziś żaden przepis nie pozwala na to, by taka osoba nie przyszła – szedł w zaparte Budka.
– Dlatego był na głosowaniu, bo dzisiaj pierwsze pytanie, jakie pan by mi zadał: Dlaczego był nieobecny na głosowaniu – dodał.
– Ale gdybym usłyszał, że dlatego że poseł jest chory, no to jest to oczywiste – stwierdził Michalski.
– Nie, dla nas, niestety, nasi wyborcy oczekują od nas nawet jeśli ktoś jest przeziębiony, bo tak jest traktowany dzisiaj covid, że ma być w miejscu pracy. I koniec. Niestety, nie ma żadnych regulacji w Sejmie – a powinny być – że w takim przypadku jest możliwe zdalne głosowanie – żalił się Budka.
W programie padło także pytanie, czy Rosati poniesie jakieś konsekwencje w związku ze sprawą. – Pan żartuje? – oburzył się polityk.
– To jest dla mnie przykład, czołowy przykład hipokryzji. Przez cały okres pandemii Platforma Obywatelska, słusznie, zwracała uwagę na to, że premier często lekceważył problem, mówił – w trakcie kampanii wyborczej – nie trzeba się go bać – tak mówił o wirusie. Platforma Obywatelska składała zawiadomienia do prokuratury, chociażby powołując się na art. 161 Kodeksu karnego, który mówi o narażeniu człowieka na zarażenie (…) Czy według pana to nie jest sprawa dla prokuratora? – dopytywał Michalski. Odpowiedzi jednak się nie doczekał.
"Założył maseczkę i tak jak każdy zjawił się w pracy". Szef klubu KO usprawiedliwia obecność chorego na COVID-19 posła Dariusza Rosatiego na głosowaniach w Sejmie @wirtualnapolska @patrykmichalski pic.twitter.com/W3y4AetA27
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) December 14, 2022