Inwigilacja postępuje! Wpłatomaty pytają, skąd mamy pieniądze [FOTO]

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Wpłatomaty zaczynają pytać, skąd mamy pieniądze. 

Jakiś czas temu rząd PiS wprowadził ustawę o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Nakłada ona na banki szereg obowiązków w kwestii zbierania szczegółowych informacji na temat finansów Polaków, czyli po prostu ich inwigilowania.

REKLAMA

Bank Santander kilka miesięcy temu zasłynął z tego, że swoim stałym klientom zadawał dziwne i bardzo osobiste pytania o pieniądze. W przypadku braku odpowiedzi w systemie wyskakiwał komunikat o możliwości ograniczeniu dostępu do usług bankowych i do własnych pieniędzy.

Santander swoje działania tłumaczył wspomnianą ustawą, ale jednocześnie trzeba zaznaczyć, że inne banki podobnych pytań nie zadawały i wciąż nie zadają. Na infolinii Santandera tłumaczono to tak, że dopiero zaczną je zadawać albo udzielają odpowiedzi sami na podstawie dotychczasowej historii bankowej.

Teraz jesteśmy świadkami kolejnej odsłony skandalu z inwigilacją i znów w roli głównej występuje Bank Santander. Jak alarmuje jeden z klientów, wpłatomat zadał pytanie o źródło pochodzenia środków finansowych podczas próby wpłaty. Klient miał do wyboru następujące opcje:

  • utarg/zysk z działalności gospodarczej,
  • darowizna/spadek,
  • wynagrodzenie za pracę,
  • kredyt/pożyczka,
  • sprzedaż nieruchomości,
  • oszczędności,
  • rezygnacja z wpłaty,
  • inne, w tym więcej niż jedno źródło.

Zabrakło jeszcze jednej opcji, która najbardziej pasowałaby klientowi i którą wymienił we wpisie na Twitterze.

Bank znów tłumaczy to wspomnianą ustawą. Tak się akurat składa, że ponownie głośno jest w kwestii inwigilacji o Santanderze, ale coś nam się wydaje, że już niebawem podobne działania instytucji finansowych – na zlecenia rządu – będą na porządku dziennym.

A ci, którzy nie chcieliby się dzielić wrażliwymi informacjami o swoich finansach, mogą mieć kłopoty. Pytania od banku to jedno, ale dalej w systemie są różne służby, które bardzo interesuje, skąd mamy pieniądze i dlaczego nie dzielimy się nimi z państwem.

Zamach na wolność Polaków. Rząd ograniczy płacenie gotówką

 

REKLAMA