Policja zapłaciła krocie za remont willi, w której mieszka gen. Szymczyk. Ten od granatnika

Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk. Foto: PAP
Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk. Foto: PAP
REKLAMA

Posada Komendanta Głównego Policji wisi na włosku. Jeśli finalnie dojdzie do dymisji gen. insp. Jarosława Szymczyka, to utraci on liczne przywileje. W tym m.in. prawo do mieszkania w willi w prestiżowej dzielnicy Warszawy. Jak ustalił „Fakt”, z publicznych pieniędzy na jej remont wydano ostatnio pół miliona złotych.

Od kilkunastu dni trwa zamieszanie z gen. Szymczykiem w roli głównej. Wszystko za sprawą granatnika – prezentu od Ukraińców – który eksplodował w budynku Komendy Głównej Policji w Warszawie. Odpalił go sam komendant, co potem tłumaczył zapewnieniami innych osób, że wszystko jest bezpieczne.

REKLAMA

Wątpliwości w tej sprawie jest sporo. W jaki sposób komendant przewiózł pocisk przez granicę, dlaczego wniósł go do budynku KGP, gdzie obowiązuje zakaz wnoszenia broni (zakaz ustanowiony przez samego Szymczyka), dlaczego zaufał obcym służbom i sam nie sprawdził – to tylko pierwsze z brzegu pytania, które nasuwają się automatycznie.

Gen. Szymczyk przekonuje, że jest osobą poszkodowaną i dymisji składać nie zamierza. Publicznie broni go minister Mariusz Kamiński, który także wyklucza jego dymisję. Jak będzie ostatecznie, to się dopiero okaże. Sprawą zajmuje się prokuratura i niewykluczone, że przedstawi szefowi policji zarzuty.

Jeśli Szymczyk straci stanowisko, utraci też szereg przywilejów. Jako szef policji korzysta z luksusowego gabinetu i pomieszczeń w KGP. Ma tam do dyspozycji ponad 300 metrów kwadratowych przestrzeni, w tym m.in. gabinet, łazienkę czy salonik. To w tym ostatnim pomieszczeniu doszło do eksplozji, w wyniku której zawalił się strop.

Szefowi policji przysługuje ponadto służbowy samochód, szofer oraz adiutant. A także służbowe mieszkanie.

Policja wyremontowała willę, wprowadził się do niej gen. Szymczyk

Gen. Szymczyk komendantem głównym policji jest od 2016 roku. Początkowo zajmował jedno z mieszkań na warszawskim Mokotowie. Ale kilka miesięcy temu wszystko się zmieniło.

Przeprowadził się do służbowej willi na Mokotowie. Jak ustalił „Fakt”, jeszcze do niedawna warty kilka milionów złotych budynek służył funkcjonariuszom do pracy przy sprawach objętych klauzulą „ściśle tajne”.

Potem postanowiono na koszt policji, czyli nas wszystkich, budynek wyremontować. „Fakt” podaje, że w 2021 roku na remont wydano 461 tysięcy złotych. W 2022 roku wykonano drobne „ulepszenia”, czyli wyremontowano taras, zainstalowano systemy antywłamaniowe i monitoring, co kosztowało kolejne kilkadziesiąt tysięcy złotych.

I okazuje się, że teraz w świeżo wyremontowanej willi mieszka sam gen. Szymczyk. „Fakt” zapytał KGP o to, kto i dlaczego zadecydował o remoncie willi oraz dlaczego mieszka w niej komendant, ale odpowiedź KGP to „masło maślane”.

„Zgodnie z obowiązującymi przepisami Policja, podobnie jak inne służby i urzędy państwowe, posiada w dyspozycji lokale służbowe, z których korzysta” – napisała KGP, unikając konkretnej odpowiedzi.

Interwencja Winnickiego. Długa lista zarzutów do komendanta Szymczyka. „Dymisja to mało” [VIDEO]

REKLAMA