Chcą ukarać Korwin-Mikkego. Politykowi grożą nawet dwa lata więzienia

Poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke podczas konferencji prasowej w Sejmie, 18 bm. w Warszawie. (tg/doro) PAP/Tomasz Gzell
Poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke podczas konferencji prasowej w Sejmie, 18 bm. w Warszawie. (tg/doro) PAP/Tomasz Gzell
REKLAMA

Sejm w nadchodzącym półroczu ma rozpatrzeć 20 wniosków o uchylenie immunitetu. Jeden z nich dotyczy Janusza Korwin-Mikkego. Jeden z liderów Konfederacji miał bowiem spowodować niegroźną kolizję, kierując samochodem po cofnięciu uprawnień. Poseł tłumaczy, że ma odpowiedni wyrok sądu.

Do zdarzenia doszło 21 grudnia 2020 roku w Otwocku ok. godz. 20:30. Polityk Konfederacji kierował fiatem punto. Korwin-Mikke włączał się do ruchu, skręcając w prawo uderzył w prawidłowo jadącą ciężarówkę scania.

REKLAMA

Nikomu nic się nie stało. Wezwani na miejsce policjanci zrobili kierowcom test na obecność alkoholu – obaj byli trzeźwi.

Korwin-Mikke miał wypadek samochodowy. Zderzył się z ciężarówką

Później Korwin-Mikke odnosił się na Twitterze do tego zdarzenia. „Przy okazji zawiadamiam, że żyję, nie było żadnej «kolizji», otarłem lewym przednim skrajem zderzaka felgę ciężarówki powodując wytarcie z niej błota. Dziennikarze mają o czym pisać. Dałem ludziom zarobić!” – skwitował.

Nikt z uczestników zdarzenia nie został ukarany mandatem. Policjanci podczas kontroli zażądali okazania prawa jazdy, którego polityk nie miał przy sobie. Nie udało się też automatycznie potwierdzić, czy polityk miał uprawnienia do kierowania pojazdem.

Później wyszło jednak na jaw, że Janusz Korwin-Mikke nie ma prawa jazdy od 2007 roku. Stracił je za przekroczenie limitu punktów karnych. Od tego czasu nie przedłożył dokumentów, które by potwierdzały odzyskanie uprawnień po ponownym zdaniu egzaminu.

Januszowi Korwin-Mikke grozi za to nawet do dwóch lat więzienia. Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że już przed rokiem prokuratura Warszawa-Praga skierowała do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu.

Polityk Konfederacji może więc usłyszeć zarzut z art. 180a Kk dotyczący kierowania pojazdem po cofnięciu uprawnień. Korwin-Mikke utrzymuje jednak, że jest niewinny. – Mam wyrok sądowy, który nakazuje zwrócić mi prawo jazdy, co policja zawsze honorowała podczas kontroli – zaznaczył poseł, nie podając jednak szczegółów.

W 2020 roku legendarny wolnościowiec opublikował dokumenty, z których wynika, że złożył zażalenie na decyzję sądu o odebraniu mu prawa jazdy. Sąd się do niego przychylił.

Rozpatrzenie wniosku o uchylenie immunitetu Januszowi Korwin-Mikkemu zaplanowano w Sejmie na marzec przyszłego roku.

REKLAMA