Michalkiewicz: Nie chciałbym żyć w takim świecie. Parabumba wzbudza we mnie obrzydzenie [VIDEO]

Stanisław Michalkiewicz
Stanisław Michalkiewicz. / Foto: screen YouTube
REKLAMA

W najnowszej rozmowie Tomasza Sommera ze Stanisławem Michalkiewiczem poruszony został m.in. temat Izraela oraz amerykańskiego „zaniepokojenia” wewnętrzną sytuacją w tym kraju. Była mowa także o cenzurze w internecie.

– W Izraelu mieliśmy cały cykl, już nawet nie wiem, ile – 7 czy 8 po kolei – tych tzw. przyśpieszonych wyborów i te przyśpieszone wybory polegały na tym, że takie żydowskie lewactwo, ale syjonistyczne, walczyło z żydowskim takim socjalistycznym, ale nazwijmy to nacjonalizmem – przypomniał Sommer.

REKLAMA

– Teraz właśnie zwyciężył faszyzm syjonistyczny, połączony czymś, co można by nazwać, oczywiście pokawałkowaną, taką żydowską Konfederacją – powiedział, dodając, że Waszyngton jest zaniepokojony.

– Zaniepokojony to może być, ale przyjedzie tam Netanjahu do Waszyngtonu, wystąpi w Kongresie, no i wszyscy wstaną, jeszcze większą owację mu zrobią niż prezydentowi Zełeńskiemu – odparł Michalkiewicz.

Publicysta zauważył, że „Izrael ma tyle sposobów, żeby zdyscyplinować amerykańskich twardzieli”.

W rozmowie pojawił się także wątek cenzury w internecie. Temat ten szerzej opisany jest także w najnowszym numerze „Najwyższego Czasu!”

Elon Musk „zdradził – i to jest ciekawa jednak informacja – ja się oczywiście tego domyślałem”. – W prawdzie się nie domyślałem, że to aż tak bezpośrednio, no ale że po prostu np. jeśli chodzi o jedną służbę, bo na razie doniósł tylko o jednej służbie, czyli o FBI. Ponad 80 agentów siedziało nad jednym Twitterem i tam zajmowało się tym, żeby treści były takie a nie inne, a niepotrzebne, żeby zniknęły. Czyli taka kontrola była wprost – mówił Sommer.

Elon Musk ujawnił, kto kontroluje Internet! „Media na smyczy służb to fakt”

– To pokazuje, że Ameryka jest takim samym państwem, jak my. Takim samym, nieszczęśliwym bantustanem. Bezpieka rządzi. Zawsze tak podejrzewałem – skwitował Michalkiewicz.

Sommer ponownie podjął temat Izraela. – Teraz Netanjahu wcale nie zdobył jakiejś rekordowej ilości głosów i musiał znowu zrobić koalicję. A tak się zdarzyło, że i jego głosy i głosy tych komuchów przesunęły się tym razem radykalnie na prawo, no i tam te różne organizacje zahaczające o rzeczy, które są w ogóle nieprzyjemne w Stanach Zjednoczonych. Na przykład jeden z głównych rabinów, który tam teraz jakimś ministrem został, czy tam kimś takim, to on np. LGBT-y nie poważa – mówił Sommer.

Afera w Izraelu. Niepoprawne politycznie słowa członka nowego rządu

Komentując te informacje, Stanisław Michalkiewicz musiał – z powodu cenzorskich zapędów kontrolerów sieci – używać specyficznego języka.

– Muszę panu powiedzieć melancholijnie, że jak widzę, co się wyprawia, to cieszę się, że już skończyłem 75 lat i już niewiele mi zostało – stwierdził.

– Nie chciałbym żyć w takim świecie, w którym musiałbym się codziennie korzyć przed parabumbami, dlatego że parabumba wzbudza we mnie obrzydzenie. A jeszcze taka triumfująca, taka arogancka, taka ostentacyjna prabumba (wzbudza) wstręt wręcz fizyczny – dodał.

– Jak sobie pomyślę, że musiałbym jeszcze ileś tam lat spędzić w świecie zdominowanym przez to towarzystwo, wariackie, bo w końcu przyjdą muzułmanie i wszystkie te wyzwolone panie i tych facetów, co to nie wiedzą, do jakiej płci należą, zapędzą kijem do haremu i będą chodzić tam, jak w zegarku. Ale to ja też bym nie chciał w takim świecie żyć – ocenił.

– Tak, że czy tak, czy owak – pora umierać – skwitował Michalkiewicz.

REKLAMA