Winnicki o Hołowni: „Najpierw powiedział, co myśli, a potem, co ludzie chcą usłyszeć”

Robert Winnicki i Szymon Hołownia. Foto: PAP
Robert Winnicki i Szymon Hołownia. Foto: PAP
REKLAMA

Niedawno podczas konferencji Robert Winnicki z Konfederacji przytoczył wypowiedź Szymona Hołowni, która sugerowałaby, że polityk Polski 2050 jest za likwidacją gotówki. Teraz były wodzirej TVN-u tłumaczy się ze swoich słów, a prawicowiec twierdzi, że kręci.

– Idzie atak. Idzie potężny atak na możliwość płacenia gotówką przez Polaków – twierdzi Winnicki. – Nie tylko ze strony rządzących, ale mamy też wypowiedzi prominentnych polityków opozycji.

REKLAMA

Polityk przytoczył tu wypowiedź Szymona Hołowni, który w Radiu Zet zgodził się, że trzeba jak najszybciej skończyć z gotówką „ale wcześniej euro trzeba przyjąć”.


Czytaj więcej: Winnicki UJAWNIA: Idzie potężny atak na możliwość płacenia gotówką w Polsce [VIDEO]


Hołownia przeciw gotówce? Polityk się tłumaczy

Kilka dni później Hołownia, podczas internetowego live’a w swoich mediach społecznościowych, tłumaczył się ze swoich słów.

– Nikt nikomu gotówki zabierał nie będzie. Gotówka będzie w obiegu. Prawo do posiadania, do operowania gotówką jest zapisane i w konstytucji [nie, nie jest – red.] i w ustawach. Nie to miałem na myśli, mówiąc o tym, że być może z czasem, z postępem, pojawi się również jako opcja możliwość korzystania z bardziej ucyfrowionych narzędzi płacenia, wymiany waluta będzie się stawała również cyfrowa, ale nie wyłącznie cyfrowa – powiedział.

– Jak będzie pieniądz cyfrowy w obiegu, będę używał, będę pierwszy testował. Natomiast zawsze pewnie będę miał też w kieszeni gotówkę. Doskonale to rozumie, zwłaszcza w państwie, które jest oparte na takiej inwigilacji jak państwo PiS. Nie zawsze musisz mieć ochotę na to, żeby Wielki Brat znał wszystkie Twoje wydatki – dodał.

Winnicki: Hołownia kręci

„Dlaczego Hołownia na pytanie o likwidację gotówki i wprowadzenie «pieniądza cyfrowego» najpierw powiedział u red. Rymanowskiego «tak, jak najszybciej» a potem pokrętnie tłumaczył w sieci, że nie? Odpowiedź jest prosta; najpierw powiedział, co myśli, a potem, co ludzie chcą usłyszeć” – stwierdził Robert Winnicki w swoich mediach społecznościowych.

REKLAMA