Ta informacja dziennikarza Radia Wolna Europa została zdementowana przez ukraiński MSZ

Ołeh Nikołenko.
Ołeh Nikołenko. / foto: Facebook: @oleg.nikolenko.50
REKLAMA

Nie wierzę w niezdementowane informacje – mawiał Aleksander Gorczakow. Tymczasem Ukraińskie MSZ dementuje informacje niektórych mediów, że Ukraina poprosiła Unię Europejską, by Białoruś została wyłączona z ostatnich unijnych pakietów sankcyjnych wobec Rosji.

Przypomnijmy, iż dziennikarz Radia Wolna Europa Rikard Jozwiak poinformował w czwartek, że jednym z powodów, dla których Białoruś nie została objęta sankcjami razem z Rosją w ostatnich pakietach sankcji UE jest to, że Ukraina o to poprosiła.

REKLAMA

Czytaj więcej: Ukraina wstawiła się za Białorusią?


Tymczasem rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko, komentując doniesienia przekazane przez dziennikarza Radia Wolna Europa Rikarda Jozwiaka, oświadczył, że informacje niektórych mediów, że Ukraina poprosiła Unię Europejską, by Białoruś została wyłączona z ostatnich unijnych pakietów sankcyjnych wobec Rosji, nie są zgodne z prawdą.

W związku ze wsparciem rosyjskiej agresji na Ukrainę przez władze w Mińsku, na białoruski reżim nałożono dotąd szereg ograniczeń o charakterze personalnym i sektorowym. Sankcje objęły m.in. samozwańcze kierownictwo państwa na czele z Alaksandrem Łukaszenką, a także dowództwo wojskowe i sektor zbrojeniowy, instytucje publiczne, propagandowe media czy bank centralny – przypomniał Nikołenko w komunikacie na Facebooku.

„Ukraina wraz z partnerami aktywnie pracuje na rzecz przyjęcia maksymalnie kompleksowego dziesiątego pakietu sankcji UE wobec Rosji” – zadeklarował przedstawiciel MSZ. Jak dodał, według informacji strony ukraińskiej kraje UE nie wypracowały jeszcze konsensusu w sprawie kolejnych ograniczeń nałożonych na państwo-agresora.

Możliwy atak od strony Białorusi? Ukraińska armia przeprowadza symulację obrony

REKLAMA