Eksplozja granatnika w KGP. Ujawniono raport z utajnionego posiedzenia komisji

Komendant główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk.
Komendant główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk. / Fot. PAP
REKLAMA

Na stronie Sejmu opublikowany został protokół z obrad sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, która miała omówić sprawę eksplozji granatnika w komendzie głównej Policji. Posiedzenie komisji zostało odroczone na wniosek KO. Uzasadniany był nieobecnością komendanta głównego i szefa MSWiA.

Komisja AiSW miała zająć się we wtorek sprawą wybuchu w siedzibie KGP jednego z granatników, które podczas wizyty na Ukrainie Komendant Główny Policji gen. Jarosław Szymczyk dostał od szefów tamtejszych służb.

REKLAMA

Eksplozja ukraińskiego granatnika. Posiedzenie sejmowej komisji utajniono

Posiedzenie poświęcone tej eksplozji było niejawne. Po jego odroczeniu szef komisji Wiesław Szczepański z Lewicy złożył wniosek do Kancelarii Sejmu o odtajnienie obrad, bo – jak mówił – nie padło nic, co miałoby charakter niejawny. Protokół z ich przebiegu ukazał się w piątek na sejmowej stronie internetowej.

Jak wynika z protokołu, wniosek o odroczenie posiedzenia złożył poseł KO Tomasz Szymański. Poseł mówił, że komisji należy się wytłumaczenie z ust gen. Szymczyka, a także ministra Mariusza Kamińskiego bądź jego zastępcy Macieja Wąsika.

Na posiedzeniu szefa MSWiA reprezentował wiceminister Błażej Poboży. Byli też zastępcy komendantów głównych Policji i Straży Granicznej. Przewodniczący Szczepański zaproponował, aby przed głosowaniem wniosku posłowie wysłuchali wiceministra, na co poseł Szymański się nie zgadzał.

– Nie, panie przewodniczący. Wniosek formalny złożyłem teraz i bardzo proszę o jego przegłosowanie. To jest niepoważne potraktowanie Komisji. Tak jak powiedziałem, gen. Szymczyk pięciokrotnie był w mediach, dostał status pokrzywdzonego, a dopiero po pobycie w mediach został przesłuchany przez prokuraturę – powiedział poseł KO.

Wniosek przeciwny zgłosił poseł PiS Piotr Kaleta, który namawiał do wysłuchania informacji wiceministra i zastępców komendantów.

– Robienie w tej chwili szopki medialnej, pokazanie, że posiedzenie Komisji się nie rozpoczęło, bo ktoś nie przyszedł, jest dla mnie nielogiczne. Nielogiczny, a nawet trochę niegrzeczny jest również słyszany w podtekście zarzut, że pan minister nie udzieli nam merytorycznej informacji i merytorycznych odpowiedzi – grzmiał Kaleta.

Ostatecznie posłowie poparli wniosek KO o odroczenie obrad. Za wnioskiem było dwunastu posłów, a przeciwko dziesięciu.

Zgodnie z regulaminem przewodniczący powinien zwołać posiedzenie komisji najpóźniej do 21 stycznia. Jak tłumaczył Szczepański, jeżeli ten termin nie zostanie dochowany, prawdopodobnie posłowie złożą kolejny wniosek o zwołanie komisji.

Komendant Szymczyk, tłumacząc w mediach okoliczności, w jakich dostał prezenty od szefów ukraińskich służb, wskazywał, że na spotkaniu z szefem Narodowej Policji Ukrainy Ihorem Kłymenką otrzymał tubę po granatniku przerobioną na głośnik, z którego puszczano muzykę. Podobną tubę otrzymał od Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych gen. Dmytra Bondara i był zapewniany, że to także element zużytej broni. Po eksplozji Bondar został zawieszony.

W sprawie toczą się śledztwa i w Polsce, i na Ukrainie. Szef MSWiA informował, że wyklucza dymisję komendanta głównego w związku z tym incydentem. Pod koniec grudnia do Warszawy przyjechał jego ukraiński odpowiednik Denys Monastyrski. „Strona ukraińska po raz kolejny wyraża ubolewanie z powodu nieumyślnej pomyłki, która doprowadziła do incydentu w Komendzie Głównej Policji” – głosił wspólny komunikat Ministrów Spraw Wewnętrznych Polski i Ukrainy, który uzgodnili podczas spotkania.(PAP)

REKLAMA