
Agencja Fitch Ratings wzrost inflacji konsumenckiej w Polsce do 19 proc. r/r w I kwartale br. Może to oznaczać, że stopy procentowe zostaną jeszcze podniesione.
Obecnie Polacy mierzą się z rekordowo wysoką inflacją, która przekłada się na pochłaniającą ogromną część wypłat drożyznę w sklepach. Inflacja zmusiła Radę Polityki Pieniężnej do podniesienia stóp procentowych, co z kolei wpłynęło na wysokość rat spłacanych przez kredytobiorców.
W grudniu 2022 r inflacja konsumencka wyniosła 16,6 proc.. Okazuje się, że z końcem 2022 roku nie skończył się jeszcze gospodarczy koszmar Polaków.
„Nadal prognozujemy wysoką inflację cen konsumpcyjnych w 2023 r., wynoszącą średnio 15,5 proc. wobec 14,3 proc. w 2022 r. Oczekujemy, że zniesienie większości środków ochrony antyinflacyjnej w styczniu spowoduje wzrost wskaźnika CPI do około 19 proc. w I kw. 2023, zanim efekty bazowe i wpływ niższych cen surowców na świecie obniżą go do blisko jednocyfrowego poziomu na koniec roku. Wzrost płac (14 proc. w listopadzie) jest obecnie tylko nieznacznie niższy od inflacji zasadniczej, a dobre dane dotyczące zatrudnienia prawdopodobnie utrzymają presję na inflację bazową (która jeszcze nie wyhamowała).
Oczekujemy, że w 2024 r. inflacja spadnie do 7,7 proc., ale znacznie powyżej prognozowanej mediany A na poziomie 4,8 proc. i nie będzie wystarczająca, by skłonić Narodowy Bank Polski do szybkiego złagodzenia polityki pieniężnej” – czytamy w komunikacie agencji Fitch Ratings.
Oznacza to, że wysokość stóp procentowych jeszcze może ulec zmianie. „Cykl podwyżek stóp procentowych formalnie nie został zakończony i dlatego nie można wykluczyć, że w którymś momencie do podwyżki stóp procentowych jeszcze w tym roku dojdzie, ale aktualnie uważam to za mało prawdopodobne” – napisała członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Gabriela Masłowska w artykule opublikowanym na stronie Radia Maryja.
Jeszcze więcej socjalizmu. Morawiecki bohatersko zapowiada kolejne „mechanizmy osłonowe”