Kolejne kontrowersje wokół prawyborów Nowej Nadziei. „W internecie nic nie ginie”

REKLAMA

W Internecie pojawiły się kolejne kontrowersje związane z prawyborami organizowanym przez Nową Nadzieję Sławomira Mentzena (dawniej partia KORWiN Janusza Korwin-Mikkego). Po raz kolejny na chwilę w sieci pojawiło się oświadczenie, które po krótkim czasie zostało usunięte.

Prawybory organizowane przez Nową Nadzieję (przed przejęciem władzy w partii przez Sławomira Mentzena była to partia KORWiN) od samego początku budzą spore kontrowersje. Po pierwsze – stały się zarzewiem konfliktu w wolnościowym skrzydle Konfederacji. Mentzenowcy organizują bowiem wybory również na te miejsca, które wcześniej zagwarantowane były dla posłów Wolnościowców.

REKLAMA

Wolnościowcy z tego powodu zagrozili nawet wyjściem z prawicowej koalicji. Słychać także o niezadowoleniu części lokalnych działaczy z powodu zrzucania przez górę tzw. „spadochroniarzy”, czyli osób, które nie mają nic wspólnego z regionem, a startują w wyborach, by być jedynkami. Taka sytuacja ma miejsce np. w okręgu kaszubskim, gdzie „wycięto” kojarzącego się z Gdynią Artura Dziambora i zastąpiono go nowym nabytkiem Nowej Nadziei – pochodzącym z Mazowsza Stanisławem Tyszką, który jakiś czas temu atakował Konfederację.

Na start w wyborach nie pozwolono także Sebastianowi Pitoniowi, który przewodził akcji „Góralskie Veto”, która była największym zrywem wolnościowym w Polsce w czasie reżimu sanitarnego w pandemii.

Zastrzeżenia do wyborów w Krakowie ma także Stanisław Żółtek z KNP, który chciał zmierzyć się z Konradem Berkowiczem, ale po zderzeniu się z rzeczywistością prawyborów domaga się ich unieważnienia, bo – jego zdaniem – z urn wyjmowano więcej kart wyborczych niż było podpisów na listach, a głosujący na jego rywala wyborcy dostawali za to wynagrodzenie.

Znikające oświadczenia. „Na prośbę władz Nowej Nadziei…”

Żółtek przywołuje oświadczenie Jędrzeja Dziadosza, który był jednym z czuwających nad przebiegiem prawyborów. „Mieliśmy 600 osób do ogarnięcia w 1,5h. Widocznie w zamieszaniu ktoś się nie podpisał. Co więcej, przenosiły się osoby, które planowały głosować w innym okręgu i nie mieliśmy ich w arkuszach. Trzeba było te osoby dopisać, widocznie ktoś mógł to przeoczyć” – napisał Dziadosz. Wpis szybko usunął.

Tymczasem w sieci pojawiły się screeny innego wpisu, który również został szybko usunięty. Jego autorem był Karol Pęczek z Tarnowa.

„Na prośbę władz Nowej Nadziei oraz w celu odwołania zjazdu prawyborczego w Tarnowie i przekazania decyzji o obsadzeniu pierwszego miejsca na liście wyborczej w okręgu 15. Zarządowi Partii, deklaruję wycofanie się z prawyborów Nowej Nadziei. Jednocześnie podtrzymuję swoje aspiracje do zajęcia pierwszego miejsca na liście Konfederacji w okręgu 15., które zamierzam potwierdzić swoją pracą na rzecz Partii w nadchodzących miesiącach” – napisał Pęczek.

Sam wpis, oraz jego pośpieszne usunięcie, skomentował Grzegorz Gawin – znany w sieci wolnościowiec, który należy do partii Wolnościowcy.

„Kolejny tweet członka Partii Nowa Nadzieja, który dzisiaj został usunięty. No powiem Wam szczerze, że dzieje się w tym środowisku. Cóż, sami sobie na to pracują. W sumie po tym co działo się od marca, wcale mi ich nie żal. W internecie jednak nic nie ginie :)” – napisał wolnościowiec.

Internauci komentują

W sieci widać niezadowoleni wyborców Konfederacji i sympatyków ruchu wolnościowego, którzy w ostrych słowach komentują doniesienia o prawyborach Nowej Nadziei.

„Co to się tam wyprawia ? Sowiecka samokrytyka? To teraz wzorem stalinowskim, zsyłka za karę na jakieś zad..pie,
potem niby „kop w górę” i awans, po to by uśpić czujność rewolucyjną delikwetna, a na koniec, niespodzianka, hyc- szybkie aresztowanko, proces zaoczny i…” – czytamy we wpisie jednego z internautów.

„Oni się kompromitują. Nie dziwię się, że wszystkie wolnościowe ruchy szybko się rozpadały na przestrzeni ostatnich 30 lat. Tymczasem Ruch Narodowy i Korona spokojnie przygotowują się do wyborów. Trzeba Nowej Nadziei dać pstryczka w nos przy okazji wyborów” – pisze ktoś inny.

„Skutecznie zniechęcili mnie do udziału w wyborach. Wszystkie ruchy z ostatnich tygodni (miesięcy?) to jak błądzenie we mgle. Nie przewiduję dobrego wyniku” – uważa internauta, który wcześniej udostępniał treści świadczące o tym, że sympatyzował ze środowiskiem wolnościowym.

„Strasznie to śliskie to wszystko , miała być nowa jakość, wyszło betonowo , kto nie z mieciem, tego zmieciem….” – pisze ktoś inny.

Tego typu komentarzy jest mnóstwo pod wszystkimi wpisami dotyczącymi prawyborów.

Dziambor otrzymał od Konfederacji nową propozycję. Padły ostre słowa o Radzie Liderów

REKLAMA