
„Żeglarz portugalski” to inaczej physalia, bąbelnica bąbelcowa, a także żywłoga i aretuza. To kuzynka meduzy i mocno parzący gatunek rurkopława z rodziny Physaliidae. Ten parzydełkowiec żyje w skupiskach. Ma charakterystyczny, unoszący się na powierzchni wody kolorowy pęcherz, a od spodu polipy, które mogą osiągać długość kilkunastu metrów. „Żeglarz portugalski” ma bardzo silne parzydełka, które mogą być groźne dla człowieka.
Najczęściej spotyka się go w prądzie zatokowym północnego Atlantyku oraz w subtropikalnych wodach Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku. W morzach tropikalnych potrafi tworzyć ogromne ławice. Teraz jednak zaatakował plaże we francuskich Landach.
Żeglarz portugalski w celu ochrony w komórkach parzydełkowych produkuje jad. W obszarach jego występowania zakazane jest wchodzenie do wody. Jego toksyna jest bardzo mocno i nic dziwnego, że pojawienie się dziwnych pęcherzy na plaży wywołało panikę.
Sytuacja nie jest zbyt przyjemna dla mieszkańców. Na plaży leżą setki przezroczystych baniek z różowymi refleksami i jasnoniebieskimi mackami. Od kilku dni te stworzenia niesione przez zachodnie wiatry lądują na wybrzeżu Landów. W sumie doliczono się stu okazów. Doradza się wstrzymanie spacerów po plażach, np. z psami.
Kontakt jest groźny i dla ludzi. Nawet jeśli „żeglarz” jest wyrzucony na ląd powoduje oparzenia i trudności w oddychaniu. W niektórych przypadkach może to doprowadzić do śmierci. Lokalne władze ostrzegają przed tym zjawiskiem na portalach społecznościowych. W przypadku kontaktu zaleca się usunąć macki pęsetą i spłukać oparzenie morską wodą, a następnie wezwanie pomocy.
Finistère : attention, les physalies débarquent… et elles peuvent faire très mal https://t.co/g0ut1ODnU0
— Yannick Chaudron (@Biomarine_fr) January 21, 2023
Landes : les physalies envahissent les plages de la côte https://t.co/KHJQNFxtb0 pic.twitter.com/mGubRpThaR
— Hubert MESSMER 🏃🏻♂️🧘♂️ 🎶 (@Zehub) January 21, 2023
Źródło: France Info