Wielkie śledztwo ujawniło proceder. Tak Pfizer i Moderna zarabiały na szczepionkach

Szczepionka Moderna, spadające dolary oraz szczepionka Pfizer-BioNTech/Obrazek ilustracyjny/ foto: Domena Publiczna/Pixabay (kolaż)
REKLAMA

Niemieckie media ujawniają, że firmy BioNTech/Pfizer i Moderna podniosły ceny swoich szczepionek przeciwko koronawirusowi o około 50 procent w 2021 roku. 

To ustalenia wspólnego śledztwa redakcji telewizyjnych stacji NDR i WDR oraz gazety „Sueddeutsche Zeitung”.

REKLAMA

Z danych wynika, że najtańszą firmą była AstraZeneca. Tylko tego preparatu niemiecki rząd zamówił 56 milionów dawek, płacąc 2,30 euro za jedną dawkę.

Najwięcej zażądała amerykańska firma Moderna, dla której zamówienie we wrześniu 2021 roku zostało ustalone na poziomie nieco poniżej 30 euro za dawkę szczepionki. Szczepionka Johnson & Johnson to koszt około siedmiu euro, a cena Novavax za dawkę to około 18,20 euro.

Uderzający jest wzrost cen firm Pfizer/BioNTech i Moderna w środku pandemii. Na przykład w grudniu 2020 roku Niemcy zamówiły u Pfizera prawie 39 milionów dawek szczepionki w cenie około 15,50 euro za dawkę. Dziewięć miesięcy później, gdy rząd zamówił kolejne 168 milionów sztuk, pojedyncza dawka kosztowała już średnio około 23,20 euro, co oznacza wzrost o około 50 procent.

Podobnie wyglądała polityka cenowa amerykańskiej firmy Moderna. Tutaj władze RFN zamówiły 23 grudnia 2020 roku prawie 15 milionów dawek szczepionki w cenie około 19,50 euro za dawkę. Trzy miesiące później średni koszt wynosił już około 29,70 euro za dawkę – również wzrost ceny o około 50 procent.

Moderna nie odpowiedziała na pytania o cenę, a Pfizer/BioNTech na pytanie stwierdził jedynie: „Nie należy polegać na informacjach, których nie można zweryfikować”.

Łączna wartość brutto zamówień wynosi ok. 13,1 mld euro – potwierdziło NDR, WDR i „SZ” ministerstwo zdrowia Niemiec. Okazuje się więc, że informację można zweryfikować, ale jest to najwyraźniej za trudne dla Pfizera.

Oczywiście, nagły wzrost cen, gdy rośnie popyt, a i konkurencja staje się słabsza (wówczas trwały medialne wojenki, które osłabiły pozycję AstryZeneki), nie jest niczym złym. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że rządy zamawiały na oślep, byle więcej szczepionek, bez rzetelnej analizy i oceny zapotrzebowania. Kontrakty były owiane wielką tajemnicą, pieniądze płynęły szerokim strumieniem.

Dziś kraje „bujają się” z niewykorzystanymi szczepionkami, których – poza garstką fanatyków – właściwie nikt nie chce. Wszystko pójdzie do śmieci, zostały zmarnowane miliardy, za co najpewniej nikt nie odpowie…

Fatalny kontrakt z Pfizerem. Niedzielski w szoku, że umów należy dotrzymywać

REKLAMA