
Minister zdrowia Adam Niedzielski najpierw uwierzył w zapewnienia Pfizera o wybitnej skuteczności covidowej szczepionki, następnie podpisał fatalny kontrakt opiewający na dziesiątki milionów dawek, których nikt nie wykorzysta, a teraz jest zdziwiony, że umów należy dotrzymywać.
W rozmowie z PAP Niedzielski żali się, że Moderna i Pfizer bardzo różnią się w podejściu do kwestii uelastycznienia kontraktów na szczepionki przeciw COVID-19. Tylko pierwszy z koncernów wykazuje dobrą wolę. A szef resortu zdrowia chciałby też nie płacić Pfizerowi, choć przecież kontrakt podpisał.
– Z jednej strony mamy firmę Moderna, która wykazała się otwartością, zrozumieniem sytuacji Polski i elastycznym podejściem do kontraktu. Z drugiej mamy firmę Pfizer, która okazuje pewnego rodzaju arogancję, niezrozumienie sytuacji geopolitycznej i covidowej, a także brak dobrej woli – ocenił szef MZ.
– Chciałem, przy okazji publicznie podziękować firmie Moderna za pokazanie, na czym polega odpowiedzialny biznes, który szanuje swoich partnerów i rozumie sytuację Polski związaną z wojną w Ukrainie. To z pewnością świat pozytywny – stwierdził.
– Ale mamy też świat zupełnie inny – negocjacje z firmą Pfizer, która nie tylko wobec Polski, ale wobec wszystkich krajów europejskich okazuje, jak można powiedzieć, pewnego rodzaju arogancję, która polega na ignorowaniu i nieuwzględnianiu faktu wojny w Ukrainie i pomocy, którą udziela Polska walczącemu sąsiadowi – dodał.
Refleksji, że to polska strona popełniła karygodny błąd i podpisała zupełnie bezsensowny kontrakt, opiewający na dziesiątki milionów nikomu niepotrzebnych dawek, nie uświadczyliśmy. Mamy za to próbę przysłonienia własnych niekompetencji wojną na Ukrainie.
Niedzielski nie chciał mówić o konkretnych liczbach. Według „Dziennika Gazety Prawnej”, Polska ma podpisany z Pfizerem kontrakt na zakup kolejnych covidowych szczepionek o wartości aż 6 mld zł. A przypomnijmy, że już teraz ponad 20 mln dawek preparatu leży w magazynach, nikt tego nie wykorzysta. Zdecydowana większość z nich wyląduje w śmieciach, może jakąś część uda się sprzedać za granicą, ale chętnych – co zrozumiałe – zbytnio nie widać.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gigantyczne ilości covidowej szczepionki pójdą do śmieci. Szokujące dane o Polsce
Z kolei u Moderny Polska ma zamówionych jeszcze 7 mln dawek szczepionki przeciwko koronawirusowi. Koncern zdecydował się Niedzielskiemu i spółce pójść na rękę i anulować kontrakt na 4 mln dawek. Za 3 mln dawek trzeba będzie zapłacić jeszcze nieco ponad 300 mln zł.
Przypomnijmy, że o ile pierwszą i drugą dawkę przyjęła ponad połowa Polaków, tak na trzecią, a już szczególnie czwartą dawkę dwudawkowego preparatu chętnych jest naprawdę garstka. Polski rząd zostanie z tymi szczepionkami jak Himilsbach z angielskim. I z miliardami złotych wyrzuconymi w błoto. Oczywiście nikt za to odpowiedzialności nie poniesie, a Niedzielski kreuje się jeszcze na poszkodowanego.
Kraska o zamykaniu lasów. „To nie było mądre. No może troszeczkę było” [VIDEO]