Wilk LUDOJAD grasuje w Polsce? Znaleziono ludzkie szczątki

Wilk. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Pixabay
Wilk. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Pixabay
REKLAMA

W powiecie bytowskim na Kaszubach ponoć odnaleziono pozbawione wnętrzności ludzkie szczątki. Rolnicy twierdzą, że w tamtejszych lasach grasuje wilk ludojad. Okazuje się jednak, że zdjęcia mogą pochodzić z zupełnie innego regionu Polski.

Sprawę opisuje „Dziennik Bałtycki”. Lokalni rolnicy z powiatu bytowskiego udostępniają między sobą makabryczne zdjęcia pozbawionych wnętrzności ludzkich szczątków. Niektórzy lokalsi twierdzą, że ta masakra jest dziełem wilka ludojada, który miałby grasować w kaszubskich lasach.

REKLAMA

– Nie przesądzam, czy zrobił to wilk, ale wiem co te zwierzęta potrafią. Mogło być tak, że facet dostał zawału i stał się potem ich ofiarą. Sam na polowaniu widzę, jak zachowuje się wilk. Już wcale nie boi się człowieka. Do mnie samego podczas nocnego polowania podchodziły zza pleców na 30 metrów. Nie wiem, czy byłem ofiarą, czy stanąłem im na drodze do ofiary. Mogły poczuć, że jestem atrakcyjnym towarem – mówi myśliwy z powiatu bytowskiego w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim”.

„Naturalna selekcja propagowana przez «zielonych» odbije się nam czkawką”

Myśliwy w rozmowie z dziennikiem przytacza inną historię z regionu i ostrzega, że wilki mogą w końcu zacząć przychodzić do gospodarstw ludzkich.

– Mój kolega z Trójmiasta opowiadał, że na polowaniu, z pewnej odległości, cały czas go obserwowały. Miał wrażenie, że wilki czekały na jego zasłabnięcie, albo jakiś ruch… Miał wrażenie, że jeden błąd, a stałby się ich kolacją. Dlatego powinny być już odstrzały redukujące ich populację. Ta naturalna redukcja propagowana przez „zielonych” wyjdzie spod kontroli i odbije się nam czkawką – powiedział myśliwy.

Dodał, że sam niedawno widział „basiora o wadze około 80 kg”. Zwierzę miało mieć łapy wielkości ludzkich dłoni. – Wataha pięciu osobników w ciągu doby rozprawia się z tuszą łani czy jelenia. Tylko szkielet zostanie – opowiada myśliwy.

Szczątki są prawdziwe, ale odnalezione je gdzie indziej

Prokuratura potwierdza, że odnaleziono ludzkie szczątki. Nie miało to jednak miejsca na Kaszubach, tylko na Podkarpaciu, a dokładniej w Nadleśnictwie Bircza nieopodal wzgórza Żytne w Pacławiu, czyli przy granicy polsko-ukraińskiej.

Tak więc rabanu narobili rolnicy i myśliwi z Pomorza, a sprawa dotyczy tak naprawdę Południa.

Dodatkowo prokuratura twierdzi, że mówienie o ataku wilka, to spore nadużycie. Sprawa jest obecnie badana przez policję z Przemyśla.

– Nie ma dowodów na to, że mężczyzna został zagryziony przez wilka. Sekcja została przeprowadzona, ale była utrudniona, bo wszystkie miękkie części ciała zostały zjedzone przez padlinożercę. Na głowie nie było widocznych uszkodzeń. Pobrane zostały wycinki do badań DNA. Na tej podstawie może będzie można ustalić grupę zwierząt – mówi rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Przemyślu Marta Pętkowska.

– Nie ma podstaw, żeby przyjąć, że mężczyzna został zaatakowany przez wilka i zjedzony. To jest duże nadużycie – dodaje Pętkowska.

Senat zajmie się szokującą petycją osoby obszczekiwanej. „Szczekanie psów ma charakter impulsowy”

REKLAMA