Janusz Korwin-Mikke, były prezes partii KORWiN (obecnie Nowa Nadzieja) w rozmowie z Interią ocenił pracę swojego następcy – Sławomira Mentzena – i ideę prawyborów.
Przy okazji prawyborów Nowej Nadziei pojawia się wiele kontrowersji. Głównie dotyczą one tego, że Sławomir Mentzen zorganizował wybory na miejsca, które jeszcze kilka miesięcy temu Konfederacja gwarantowała innym posłom.
Dodatkowo pojawiają się oskarżenia o „zwożenie wyborców autobusami”, w Legnicy na jakiś czas zaginęły karty wyborcze.
Przy okazji pojawiło się sporo niepotwierdzonych plotek, jakoby Sławomir Mentzen miał wycinać „ludzi Korwin-Mikke” (np. Sylwestra Prusia, którego były prezes poparł na Twitterze), a sam Korwin miał być na swojego następcę co najmniej wściekły.
Interia, opisując zamieszanie dotyczące prawyborów, zapytała Korwin-Mikkego, jak ocenia Mentzena i co sądzi o samych prawyborach. Jak się okazuje – plotki o tym, że „Krul” jest zawiedziony swoim następcą, są grubo przesadzone.
– Sławomira Mentzena oceniam bardzo dobrze, jego decyzje są słuszne. Wolnościowcy odłączyli się od partii KORWiN, więc to ich pech. Partia wywalczyła sobie 20 „jedynek”, dlaczego miałaby je oddawać? – powiedział portalowi Janusz Korwin-Mikke.
TYLKO U NAS. Dziambor szczerze o swojej politycznej przyszłości [VIDEO]