
Edynburg zobowiązał się do usunięcia mięsa z menu w szkolnych stołówkach w celu zmniejszenia „śladu węglowego”. Edynburg jest drugim takim miastem w Wielkiej Brytanii po podobnej decyzji rady miasta Haywards Heath w hrabstwie West Sussex.
Decyzja doprowadziła do wściekłości szkockich rolników, ale okazuje się, że lobby „klimatystów” jest silniejsze. Z tym, że ich głupota robi się już społecznie niebezpieczna, a nawet zagraża zdrowiu młodzieży.
Mięso ma zniknąć nie tylko z jadłospisów w szkołach, ale także w szpitalach i w domach opieki. Chory dobrego rosołku już nie dostanie. Miasto zagłosowało za przyjęciem zobowiązania do promowania wegańskiej żywności zamiast produktów pochodzenia zwierzęcego.
Podobną kapitulację przed argumentami zielonych i wegetarian przyjęło na świecie około 20 miast, wśród największych jest amerykańskie Los Angeles. Edynburg będzie największym „bezmięsnym” miastem w Europie. I to wszystko w mieście, które ma całkiem niezłe tradycje kulinarne oparte np. o podroby.
Źródło: Daily Mail