„Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach”. Sankcje na Rosję uderzą w Polaków

Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
REKLAMA

Wejście w życie embarga Unii Europejskiej na paliwa gotowe z Rosji oznacza, że ceny diesla w Polsce mogą osiągnąć nawet 9-10 złotych za litr – uważa dr Ireneusz Bil.

Według doktora Ireneusza Bila, ekonomisty, eksperta ds. bezpieczeństwa i dyrektora zarządzającego Fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego Amicus Europae, Polacy dotkliwie odczują wejście w życie embarga Unii Europejskiej na paliwa gotowe z Federacji Rosyjskiej.

REKLAMA

W rozmowie z rozgłośnią TOK FM ekspert stwierdził, że efekty nie będą widoczne od razu, ale ostatecznie mocno uderzą w Polaków. Szczególnie w osoby, które mają samochody z napędem diesla (30 procent wartości importu ze Wschodu to przede wszystkim właśnie diesel).

– W tym momencie mamy embargo i trzeba zrezygnować z importu z Białorusi i z Rosji i kupować go na świecie. To będzie oznaczało, że ceny po okresie dostosowawczym, przejściowym, kiedy zapasy będą jeszcze po starych cenach, będą musiały w Polsce wzrosnąć. Nie wykluczam, że już niedługo zobaczymy nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach – wskazał w „Pierwszym Śniadaniu w TOK-u”.

Dr Bil stwierdził, że „Polska była bardzo zależna od importu diesla z Białorusi i Rosji. Jeszcze bardziej niż od ropy z Rosji”.

Ekspert twierdzi, że sytuację jeszcze bardziej pogarsza odsprzedanie części Lotosu Saudyjczykom. – Dlatego, że Saudyjczycy nie tylko kupili 30 proc. udziałów, ale mają też prawo do 50 procent produktów naftowych z rafinerii gdańskiej. Co oznacza, że mają prawo do 20 proc. produkcji polskich paliw. I mogą to sprzedać gdziekolwiek chcą – podkreślił.

– Jeśli ktoś w Wielkiej Brytanii czy we Francji zaproponuje wyższą cenę za diesla, to oni nie mają żadnego obowiązku sprzedawać tego w Polsce, a nasi dystrybutorzy będą musieli szukać tego diesla gdziekolwiek, zapewne po wyższej cenie – wyjaśnił dr Bil.

Co ciekawe, choć średnie ceny paliw w Polsce to 6,69 złotych za benzynę 95, 7,66 złotych za diesla i 3,22 za autogaz, czyli takie same jak „europejskie”, to – jak wskazuje Piotr Maślak – Orlen wciąż kupuje dużo rosyjskiej ropy i notuje rekordowe zyski.

– Mam wrażenie, że Daniel Obajtek zachowuje się tutaj trochę jak ten, który chciałby mieć ciasto i zjeść ciastko, naszym kosztem – powiedział dziennikarz TOK FM.

– Obajtek stawia sam siebie w charakterze quasi-ministra tego rządu – że on będzie w porozumieniu z rządem sterował tymi cenami i de facto manipulował rynkiem. Jeżeli rzeczywiście tak widzi swoją misję to zderza się z przepisami i Unii Europejskiej i polskimi przepisami o ochronie konsumentów i konkurencji. Zadaniem urzędu (UOKiK – red.) byłoby przyjrzeć się tym praktykom – podsumował dr Ireneusz Bil.

Między Ukrainą i Rosją mógł być pokój? Były premier Izraela: Zachód to zablokował [VIDEO]

REKLAMA