Nadchodzi nowy światowy porządek monetarny? Dolar może przestać być walutą światową

Źródło: Pixabay
Źródło: Pixabay
REKLAMA

Zoltan Pozsar, globalny szef strategii krótkoterminowych stóp procentowych w Credit Suisse i były urzędnik Rezerwy Federalnej i Departamentu Skarbu USA, mówi w wywiadach o nadejściu nowego światowego porządku monetarnego. Co to oznacza?

Na portalu Independent Trader, który prowadzi Cezary Głuch znany szerzej jako Trader21, ukazał się artykuł pt. „Jak Wschód zamierza porzucić dolara?”. Autor skupia się na coraz częściej powtarzanych przez Zoltana Pozsara zapowiedziach nadejścia nowego światowego porządku monetarnego.

REKLAMA

W tekście autor przygląda się pomysłowi, według którego dolar mógłby przestać być światową walutą. Czy to w ogóle możliwe?

Trader zauważa, że „Stany Zjednoczone bezsprzecznie pozostają największą gospodarką świata” i mają „decydujące zdanie w kwestii zarządzania systemem SWIFT (kluczowy system zawierający informacje o płatnościach)”. Ta pozycja pozwoliła Amerykanom uczynienie z dolara światowej waluty rezerwowej.

„Z czasem USA zaczęło wykorzystywać fakt posiadania dolara jako waluty rezerwowej jak i kontrolowany przez siebie system SWIFT jako broń służącą karaniu krajów posiadających odmienną wizję, wartości lub godzących w interesy Amerykanów” – uważa autor. Jego zdaniem to przez to „przywódcy Iraku i Libii stracili życie”, a ich „kraje zostały zdestabilizowane za to, że Saddam Husajn miał czelność zażądać opłaty za ropę w euro, a Muammar Kadaffi działał na rzecz wprowadzenia złotego dinara do rozliczeń na rynku ropy z innymi krajami Afryki Północnej”.

W tekście czytamy, że to przez takie działania USA część państw na świecie szuka innej waluty rezerwowej. „W tym miejscu wymienić można chociażby dążenie Chin do ustanowienia renminbi (oficjalna nazwa chińskiej waluty) środkiem płatności za ropę, trwające prace nad cyfrową walutą transakcyjną m-CBDC Bridge, czy projekt stworzenia waluty rezerwowej «BRICS coin»” – czytamy.

Przyjęcie dolara za walutę rezerwową Pozsar nazywa terminem Bretton Woods II. Zdaniem byłego członka FED Wschód zmierza w stronę Bretton Woods III. Jeśli obranie dolara za walutę światową łączyło się z porzuceniem systemu opartego na złocie, to nowy system Chin i ich sojuszników wróci do tego surowca oraz innych. Dla Zachodu oznacza to sytuację proinflacyjną, którą Pozsar nazywa “our commodity, your problem” („nasze surowce, twój problem”).

Chińczycy robią coraz więcej, by ich państwowa waluta zastąpiła dolara – przynajmniej w ich własnej strefie wpływów. Pokazuje to choćby wizyta prezydenta Xi Jinpinga w Królestwie Arabii Saudyjskiej. „Chiny, które już dzisiaj są największym odbiorcą ropy i gazu ze wspomnianych krajów, w przyszłości kupią jeszcze więcej i co najważniejsze, chcą za to wszystko płacić w yuanach” – czytamy.

Przypomnijmy, że yuany od 2016 są wymienialne na złoto na giełdzie szanghajskiej i hongkońskiej. Chińczycy natomiast kupują nie tylko ropę, ale także ogromne ilości złota. „Powszechnie natomiast wiadomo, że Chińczycy już od dawna gromadzą złoto i nikt tak naprawdę nie wie, ile obecnie go posiadają” – pisze Trader.

Chiny rozpychają się z yuanem i zacieśniają współpracę z państwami należącymi do OPEC, a także z takim podmiotami jak Wenezuela, Rosja, czy państwa afrykańskie.

Państwo Środka powoli, ale osiąga swoje cele. Od 2019 roku Wenezuela rozlicza się za ropę w yuanach i sprzedaje chińską ropę ze sporymi rabatami. Czy Chiny wykorzystały upadek tego państwa? Tak, ale to tylko pokazuje, że Chińczycy będą dążyć do wyznaczonego przez siebie celu za wszelką cenę – robiąc interes z każdym nawet najgorszym reżimem. Zresztą – Chiny też są totalitarne.

BRICS-coiny zastąpią dolara?

O tym, że Wschód przygotowuje się do stworzenia nowej waluty rezerwowej powiedział w zasadzie wprost prezydent Rosji Władimir Putin podczas 14-ego szczytu biznesowego krajów BRICS w czerwcu 2022 roku.

Zmiana waluty rezerwowej jest w zasadzie palącą potrzebą Federacji Rosyjskiej, która po bezprawnej napaści na suwerenną Ukrainę została ukarana przez Zachód sankcjami. Problem w tym, że sankcje i kłopoty Rosji mogą przyśpieszyć wprowadzenie nowego światowego porządku monetarnego.

Putin chciałby, aby nowa waluta rezerwowa, tzw. BRICS-coiny, była oparta na walutach państw BRICS, co uchroniłoby te państwa przed znalezieniem się w podobnej sytuacji jak ta, w której jest obecnie Federacja Rosyjska („Rosja została wykluczona z globalnego systemu informacji o płatnościach międzybankowych SWIFT”).

„Projektem wspólnej waluty ze strony Rosji kieruje Siergiej Glaziev, który od 2019 r. pełni funkcję ministra ds. integracji i makroekonomii Eurazjatyckiej Komisji Gospodarczej” – czytamy tekst Tradera.

– Gdyby naród zarezerwował część swoich zasobów naturalnych na wsparcie nowego systemu gospodarczego, jego odpowiednia waga w koszyku walutowym nowej jednostki monetarnej odpowiednio by wzrosła, zapewniając temu narodowi większe rezerwy walutowe i zdolność kredytową. Ponadto dwustronne linie swapowe z krajami będącymi partnerami handlowymi zapewniłyby im odpowiednie finansowanie wspólnych inwestycji i handlu – mówi o swoim projekcie Rosjanin.

Jednocześnie Chiny pracują nad walutą cyfrową

Podczas, gdy Rosjanie pracują nad powołaniem do życia BRICS-coinów, Chińczycy zaangażowali się w jeszcze jeden projekt. Jak czytamy „przy współudziale banków centralnych Chin, Tajlandii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, agencji rządowej Hong Kong Monetary Authority oraz co ciekawe, przez BIS Innovation Hub Centre w Hong Kongu, czyli ustanowiony w 2019 r. oddział Banku Rozrachunków Międzynarodowych, którego zadaniem jest rozwój projektów CBDC, open finance i green finance” pracują nad stworzeniem cyfrowej waluty m-CBDC Bridge.

Independent Trader podaje, że projekt ma zaangażowanym w niego podmiotom „umożliwić przeprowadzanie transgranicznych, walutowych transakcji peer-to-peer w czasie rzeczywistym przy użyciu CBDC i bez angażowania dolara amerykańskiego lub sieci zachodnich banków pośredniczących”.

USA i tak postawią na swoim?

Czy to faktycznie oznacza, że zaraz będziemy mieli do czynienia z nowym światowym porządkiem monetarny? Independent Trader studzi tu podniecenie fantastów i przypomina, że Amerykanie nie stoją w tej sytuacji biernie z założonymi rękoma.

„Przede wszystkim nie można zapominać, że to Stany Zjednoczone dysponują najsilniejszą armią na świecie. Wojna na Ukrainie pokazała dobitnie jaką przewagę daje wsparcie ze strony amerykańskiego wojska (sprzęt, informacje wywiadowcze). Rosyjski atak został odparty, a szanse na ostateczne zdobycie Kijowa maleją z tygodnia na tydzień. Ostatni rok z pewnością przekonał niektórych rządzących, że lepiej mieć Waszyngton po swojej stronie”.

Autor wskazuje, że jest jeszcze kwestia „przewag technologicznych jakimi dysponują i mogą dysponować Stany Zjednoczone”. Dodatkowo Zachód mocno interesuje się innymi tanimi źródłami energii niż ropa. Jeżeli rzeczywiście dojdzie na tym polu do przełomu, to Chiny i Wschód ze swoimi wszystkimi inwestycjami obudzą się z przysłowiową ręką w nocniku.

Trader przypomina, jak ostatnim razem skończyło mocarstwo konkurujące z USA, gdy obniżono ceny ropy. „Nie będzie to idealny przykład, ale chcemy Wam przybliżyć pewną sytuację z lat 80-tych. Po kilku latach wzrostów cen ropy Związek Radziecki postanowił zainwestować spore środki w rozbudowę infrastruktury, aby zwiększyć produkcję surowca. Kiedy to się stało, Arabia Saudyjska (na polecenie USA) bardzo mocno zwiększyła wydobycie, co spowodowało znaczący spadek ceny ropy. Związek Radziecki zanotował spore straty, które były jednym z czynników prowadzących go do upadku”.

Team Independent Trader przedstawił też swoje przewidywania na przyszłość. „Patrząc z perspektywy inwestora wciąż uważamy, że to dolar pozostaje główną walutą pod kątem zakupów na rynkach finansowych. W przypadku większej recesji w trakcie 2023 roku, siła amerykańskiej waluty może jeszcze rosnąć. Jeśli zaś w długim terminie dolar miałby utracić swoją pozycję, to możemy zabezpieczyć się na kilka sposobów. Po pierwsze trzymać fizyczne złoto, które przetrwało setki konfliktów (ten również przetrwa). Po drugie dodać do portfela akcje stabilnych spółek surowcowych, które będą rosnąć w razie osłabiania się dolara. A po trzecie zawsze możemy trzymać część gotówki we franku szwajcarskim, który w długim terminie jest stabilniejszy niż pozostałe waluty”.

REKLAMA