Papież Franciszek napisał list z decyzją o abdykacji

Papież Franciszek naprzeciw trumny z ciałem papieża Benedykta XVI Foto: : Michael Kappeler/dpa Dostawca: PAP/DPA
Papież Franciszek naprzeciw trumny z ciałem papieża Benedykta XVI Foto: : Michael Kappeler/dpa Dostawca: PAP/DPA
REKLAMA

Papież Franciszek już 2 miesiące po wyborze na biskupa Stolicy Piotrowej napisał list o abdykacji. Następnie przekazał list kardynałowi. Ojciec Święty nie wie, gdzie teraz jest to pismo.

– Słuchajcie, to prawda, że napisałem swoją rezygnację dwa miesiące po wyborze i przekazałem ten list kardynałowi Bertone. Nie wiem, gdzie ten list się znajduje – powiedział papież Franciszek.

REKLAMA

Ojciec Święty uczynił tak jednak tylko po to, by taki list istniał, gdyby coś złego zaczęło dziać się z jego zdrowiem. Papież uważa, że jeśli zdrowie pozwala, to papież powinien służyć aż do śmierci.

– Nie oznacza to jednak wcale, że rezygnacja papieży powinna stać się, powiedzmy, «modą», czymś normalnym. Benedykt miał odwagę to uczynić, bo nie czuł się na siłach, żeby ją dalej kontynuować ze względu na stan zdrowia. Na razie nie jest to w moim programie. Uważam, że posługa papieża jest ad vitam. Nie widzę powodu, dla którego miałoby tak nie być. Pomyślcie, że posługa wielkich patriarchów jest zawsze dożywotnia. A tradycja historyczna jest ważna. Jeśli natomiast słuchamy „plotek”, to cóż, powinniśmy zmieniać papieża co pół roku! – powiedział Franciszek.

Bergoglio nie tylko papieżem zamierza być do śmierci. Ojciec Święty wciąż uważa się za zakonnika i twierdzi, że również jezuitą pozostanie do końca swych dni.

– To musi być na całe życie. Ale, oczywiście, pojawia się to samo pytanie, co w przypadku papieża. Ojciec Kolvenbach i ojciec Nicolás, dwaj ostatni poprzedni generałowie, odeszli z powodów zdrowotnych. Należy również przypomnieć, że jednym z powodów dożywotniego generalatu w Towarzystwie jest również uniknięcie kalkulacji wyborczych, frakcji, plotkowania – powiedział.

W Watykanie donosili na Franciszka Benedyktowi XVI

Obecny papież wyjawiła także, że niektórzy w Watykanie donosili na niego do emerytowanego papieża Benedykta. Papież-senior miał się w tej sytuacji wykazać wielką klasą.

– Pewna osoba, uważająca się za wielkiego teologa, za pośrednictwem przyjaciela papieża Benedykta dostała się do niego i złożyła na mnie donos. Benedykt nie przestraszył się, zwrócił się do czterech kardynałów teologów najwyższej próby, i powiedział: wyjaśnijcie mi to, a oni mu wyjaśnili. I tak sprawa się zakończyła. To historia, która pokazuje, w jaki sposób działał Benedykt, kiedy pojawiał się donos. Pewne historie, które się powtarza, o tym, że Benedykt był zasmucony tym, co robi nowy papież – to opowieści z „głuchego telefonu” – powiedział Franciszek.

REKLAMA